EDIT: BYŁO, BYŁO! 70,2 KG! HURRA
Hejka, jak w najbliższych dwóch dniach nie zobaczę poniżej 70,6 to chyba zwariuję :D gdzie biuro obsługi klienta?? Chcę złożyć reklamację!
Ale dałam czadu dzisiaj na siłowni, spalone 437 kcal nie wiem skąd tyle sił we mnie :) lekka jak piórko, dawno się tak nie czułam, ćwiczenia siłowe - zwiększałam obciążenie. A pod koniec tak dałam czadu na bieżni (30 minut). Szybki marsz wg planu, szybko przekształcił się w bieg, a potem w interwały no masakra, lało się ze mnie, czerwona jak burak ale nie interesowało mnie to. Celem były interwały, a końcowy w tempie 5 min/km. Czad! DO tego dietka perfekt no i gdzie moje efekty? Widzę po majtkach że luźniejsze ciut ciut. I na pewno z ramion trochę mi zeszło. Ale nie robię pomiarów, nie umiem się mierzyć. Nigdy nie wiem czy mierzę się w dokładnie tym samym miejscu i dokładnie tak samo oplatam miarkę :D
Plan na jutro:
- kanapka z wędzonym łososiem, sałatą i pomidorem
- serek wiejski z ogórkiem i pomidorem
- serek wiejski z ogórkiem i pomidorem
- zapiekany kurczak z ryżem
- sałatka z jajkiem i wędzonym łososiem
Trening: regeneracja albo i nie. Ale po dzisiejszym to chyba by się przydało :)
Buźki!
aleksface
26 sierpnia 2015, 02:18no masz ta sile! :D
gruba7
25 sierpnia 2015, 23:22spokojnie będzie dobrze - trzeba czasu, ale jak już ruszy to ... majtki spadną :D
Blairann
25 sierpnia 2015, 21:42Najgorzej być na skraju wagi. Czekasz aż pierwsza liczba się zmieni, a ona uparciucha nie chce... ale dasz radę. Ćwiczysz i jesz ładnie, to zaraz powinno zejść.
Melycha
25 sierpnia 2015, 21:44Boję się, że jutro będę jak dętka, zresztą teraz już zaczynam się tak czuć.
Blairann
25 sierpnia 2015, 21:45Będzie dobrze. Musimy się trzymać :)