W ubiegłym tygodniu w środę 23.10 byliśmy w Koszalinie na onkologii. Wizyta nasza trwała 7h, tyle czekaliśmy na konsultacje do hematologa , choć w tzw. międzyczasie mąż miał robione EKG, badanie krwi i tomograf komputerowy. Dopiero po 13-tej przyjęła nas Pani doktor, omówiła plany leczenia, podpisanie umowy na leczenie w programie , odbiór leku i wypisu tyle trwało😏. Wróciliśmy o 15:30 , zmęczeni, głodni, ale szczęśliwi że wyjechaliśmy z tego miejsca pełnego nieszczęść wielu bardzo chorych ludzi😪 . Następna wizyta 20.11 i 18.12 , teraz będzie krócej bo bez badań TK. Pierwszy tydzień na lekach narazie bez większych zmian , ale napewno się pojawią 😒. Ja mam ręce pełne robótek na drutach . Zrobiłam 2 kmpl. tym razem są to.prezenty dla moich koleżanek . Jeden kmpl./ w różowych odcieniach/ wyślę do Białegostoku , a w.kolorach jesieni do rodzinnych Pabianic. To takie podziekowania i długi wdzięczności, mam nadzieję że się spodobają 🙂
Mam już zamówienie na następne komplety , a ja nadal nie zrobiłam dla siebie 😅 jednak mam nadzieję, że w tym roku zrobię i dla siebie 😏. Serdecznie WAS pozdrawiam i życzę spokoju w tym smutnym okresie 😢😘😘