W idealnym świecie, miałabym zgrabne ciało i byłabym ciągle najedzona. Niestety nie żyjemy w idealnym świecie. To był najgorszy weekend od czterech tygodni czyli od ponownego rozpoczęcia mojego odchudzania. Sobota była jeszcze w miarę. Byłam na spacerze i cały dzień na dworze, więc jakieś kalorie tam pewnie spaliłam. Jedzeniowo straciłam rachubę w liczeniu, ale mogę tak na oko stwierdzić, że było pewnie około 3000 kcal może trochę ponad. Natomiast dzisiaj zjadłam też coś około tego. Na spacerze byłam tylko, nie ruszałam się poza tym zbyt wiele. Najgorsze jest to, że teraz siedzę z przepełnionym żołądkiem, Bo za dużo na kolację zjadłam. To jest najgorsze uczucie. Nie poćwiczyłam ani wczoraj ani dzisiaj. Całe szczęście, że te kalorie z normalnego jedzenia były. Nie miałam żadnych kompulsów objadania. Ale kalorie się nabiły między innymi, wczoraj frytki z oleju, dzisiaj sałatka z majonezem, której sporo zjadłam. Teraz siedzę i już planuję jaka to będę od jutra aktywna fizycznie i jaką to dietę będę stosowała, że znowu 1600 kcal. Takie lekkie wyrzuty sumienia mam, ale muszę teraz się wziąźć w garść i od jutra działać dalej, a nie użalać się nad sobą i zawalić znowu całe to odchudzanie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Slazara
14 maja 2020, 10:11Może dzięki tych wyrzutów sumienia łatwiej Ci będzie utrzymać sie w postanowieniu przez kolejne dni, trzymam kciuki ;))
saya1990
13 maja 2020, 21:10" zawalić znowu całe to odchudzanie. " zmień nastawienie, to powinno rozwiązać problem. To ma Ci sprawiać fun, a masz podejście jakby to była kara za grzechy całego świata, przynajmniej ja tak odbieram ten wpis.
matka.desperatka
13 maja 2020, 21:23Moze dlatego, Ze za bardzo lubie jesc.
nitram03
13 maja 2020, 14:27I czasami człowiek potrzebuje złamać dietę aby później wrócić na dobre tory z większą mobilizacją.
WracamDoFormy2020
12 maja 2020, 00:22hmmm, warto było? tak szczerze?
matka.desperatka
12 maja 2020, 09:58Nie
waniliowamufinka
11 maja 2020, 20:06Ewidentnie czegoś Ci brakowało, ale najważniejsze, że już jest dobrze 😉
matka.desperatka
11 maja 2020, 21:05Też Tak myślė, że tego Mi było trzeba, Ale wiadomo zawsze lepiej jakby tego nie było.
nuta
11 maja 2020, 19:03Przeskok Z 3000+ na 1600kcl tó jest szok I po kilku dniach bedzie 4000kcl na talerzu.
matka.desperatka
11 maja 2020, 19:21Wiem . To pisałam wczoraj Kiedy byłam najedzona. zjadłam dzisiaj 2000 kcal.
annna1978
11 maja 2020, 18:58Wpadki są wpisane w odchudzanie. Nie myśl o tym 😊
matka.desperatka
11 maja 2020, 19:23Tak wiem. Niestety nie jest to droga idealnie prostu, czasem są zakręty.
Kasia3044
11 maja 2020, 15:25Zapominamy i lecimy dp przodu :)
matka.desperatka
11 maja 2020, 19:22Ja już zapomniałam.
nuska1918
11 maja 2020, 13:33Nie martw się, nie jesteś sama z tym wszystkim 😭 ja zaczynam odchudzanie po raz trzeci, strasznie ciężko jest, kiedy reszta domowników sobie dogadza.. U mnie lekką motywacją jest zrobienie sobie postanowienia-nagrody, np. jeśli uda mi się trzymać dietę przez konkretny, niezbyt długi czas, to będę mogła kupić sobie jakiś ciuszek, a nuż uda się w mniejszym rozmiarze 🤷♀️😊 powodzenia, nie załamuj się!
matka.desperatka
11 maja 2020, 13:35Ja już nie liczę, który to raz się odchudzam.
Tysiek7
11 maja 2020, 13:13Niech jeden dwa dni nie przekreslaja Cię z tej dobrej drogi... pomysl sobie jak teraz to zaprzepascisz to za te 2-3 miesiace nic się nie zmieni, a moglabys wygladac tak jak chcesz... czas leci, nie daj się jedzeniu:) ja dzis zjadlam garsc czipsow, nie wiem czemu, mimo ze zjadlam śniadanie, II sniadanie bylam wciaz glodna, zjadlam garsc czipsow jest ok.. glupie to, bo pokonala mnie garsc czipsow, ale nie poddaje się i do konca dnia muszę juz uwazac, no cóż. Wytrwalosci 😘
matka.desperatka
11 maja 2020, 13:30Bardzo mądrze napisałaś. Takie mało słabości nie powinny przekreślać tego, Co już osiągnęłyśmy. Wiele razy już po takich dniach się poddawałam. Teraz jestem Chyba silniejsza i mądrzejsza.
ex_aequo
11 maja 2020, 12:37Najważniejsze, że jutro też jest dzień i że może być lepszy 😉
matka.desperatka
11 maja 2020, 12:39Tak. Tylko czasami nie potrafimy wrócić na dobry Tor, tylko tkwimy Dalej w obżarstwie.
ex_aequo
11 maja 2020, 12:51Wszystko siedzi w głowie 😊
matka.desperatka
11 maja 2020, 13:47Wiem. Ja wszystko to wiem. Ale nie potrafię tego stosować. Często się potykam.
Laydee87
11 maja 2020, 11:35Oj znam to uczucie przejedzenia. Też go bardzo nie lubię, ale czasem trudno się powstrzymać. Na całe szczęście jest nowy dzień i ma szansę być lepszy niż ten poprzedni :))
matka.desperatka
11 maja 2020, 11:57Wiem. Nowy dzień, a nawet nowy tydzień. Dzisiaj już się trzymam odchudzania. Sniadanie było w porządku i nawet już trening wykonałam.
Laydee87
11 maja 2020, 11:59Super, brawo! Tak trzymaj!
matka.desperatka
11 maja 2020, 12:32Tak Mam zamiar. Oby jak najdłużej.
CzarnaOwieczka85
11 maja 2020, 09:37Dziś jest nowy dzień. Czasami trudno wytrzymać cały czas z tą dieta..
matka.desperatka
11 maja 2020, 09:47Nowy dzień i nowy tydzień. To podwójna motywacja do działania. Mam nadzieję, że Ten dzień będzie udany. Tak. Czasem organizm się domaga dodatkowych kalorii.
kaba2000
11 maja 2020, 09:30Dasz radę się ogarnąć i będzie dobrze.Musisz tylko zmniejszyć kalorie i jeść więcej warzyw.Powodzenia.
matka.desperatka
11 maja 2020, 09:33Tak normalnie to jem dużo warzyw. Te dwa dni były tylko takie beznadziejne. Nie wiem może Taki dzień cyklu.
perceptive.
11 maja 2020, 09:03idealny świat nie istnieje :) także nie ma co mieć wyrzutów sumienia tylko wziąć się w garść i do dzieła :)
matka.desperatka
11 maja 2020, 09:32Tak wiem. Czasem trudno jest wytrwać w swoich postanowieniach. Najgorsze jest jednak całkowite zawalenie diety. Muszę więc działać Dalej.
serce.justyna
11 maja 2020, 08:57Będzie dobrze wrócisz do małej ilości kcl to będzie dobrze
matka.desperatka
11 maja 2020, 09:03Wiem. Liczę na to. Mam nadzieję, że dam radę i że nie objem się.
kklaudia1882
11 maja 2020, 07:36Zdarza się, wrócisz do deficytu i wszystko będzie dobrze :)
matka.desperatka
11 maja 2020, 08:50Tak. Liczę na to. Dzisiaj znowu wracam na dobrą drogę.
tracy261
10 maja 2020, 21:43Hmmm, z 3000 cięzko zejść do 1600. Może spróbuj na poczatek do 2000? Swoją drogą - tak wysoką wartość osiągam tylko wtedy, gdy piję alkohol :) . Nie umiełabym tyle zjeść. Na poczatek zobacz, co z rzeczy, które jesz, możesz zamienić na porcję warzyw :). Zamiast frytek - kalafior, zamiast czekloady - ciasto marchewkowe...
matka.desperatka
10 maja 2020, 22:18Ja normalnie jem 1600 - 1800 teraz na diecie. Tylko te dwa dni takie miałam nie cały czas. Raczej dam radę, chyba że moja psychika będzie głodna.