Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie chce być dalej wielorybem z problemami zdrowotnymi !!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 29341
Komentarzy: 144
Założony: 16 stycznia 2010
Ostatni wpis: 5 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
marika234

kobieta, 48 lat, Toruń

170 cm, 93.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do lipca bez wstydu wskoczyć w bikini ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 stycznia 2014 , Komentarze (3)

90,3 kg na liczniku. Chudnę i tyję i tak w kółko.

29 grudnia 2012 , Skomentuj

Znowu zaczynam walke, tym razem musi się udać

24 października 2011 , Skomentuj

Ważenie i 82 kg, 1 kg za mną , coraz bliżej do celu. Trochę jestem chora , ale nie mam czasu nawet odpocząć, muszę pracować.Mam nadzieję, że to nie znowu angina, bo miałam ją 2 tygodnie temu, ale chyba się nie wyleczyłam do końca. Dietka dalej się trzyma, ćwiczonka też były. Do grudnia dam rade osiagnąć 7 z przodu, a kto wie może nawet 0 z tyłu. Ale to tylko marzenia.Pozdrawiam

17 października 2011 , Skomentuj

I nanstał nowy lepszy dzień, dietka bez zarzutów. Ćwiczonka, nie było, ale od rana latam, czyli dużo ruchu pieszego. Zrobię wieczorem 200 brzuszków, kubełm wody do tego  i realksik kąpielowy i na dzisiaj starczy. Szczyt lenistwa, ale padam na dziób ze zmęczenie. Jutro obiecuję poprawę. Do grudnia marzy mi się 7 zm przodu i  dam radę. Dobrej nocki dziewczynki .

14 października 2011 , Komentarze (1)

Mamy dzisiaj ważenie i co tu mamy 83 kg , waga leci w dół. W nagrodę pójdę na łyżwy. Dietkowo cały czas, teraz mam jeszcze większą motywacje. Nie mogę się doczekać siódemki z przodu, ale do grudnia dam radę. Zawzięłam sie, że aż strach, wszystko na parze, surówki i gotowane mięso.Do wakacji 2011 muszę zrzucić łącznie 23 kg. Czyli średnio 2,5 kg m-c, myślę że to jest bardzo realne. Pozdrawiam wszystkie walczące

7 października 2011 , Komentarze (1)

Wróciłam i teraz już nie będę ściemniać. Okłamywałam samą siebie, jak trochę schudłam to spowrotem wracałam do złych nawyków. Żeby nie moje problemy zdrowotne, to dalej bym tkwiła w błędnym kole. Wracam lżejsza ciut, ciut, moja waga dzisiaj wskazała 85 kg, ale jeszcze wiele przedemną ok. 25 kg. Dam radę, tym bardziej, że odnalazłam wkońcu miłość mojego życia (niestety to nie jest mąż, za mąż wyszłam, bo niechciałam być sama-błąd ;(

Walczę dla siebie, chcę być piękna, szczupła i zdrowa.

Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, nie poddawajcie się. Idziemy na wojnę

 

4 lipca 2011 , Komentarze (2)

Po raz kolejny podchodzę o odchudzania, zaczynam tym razem z wagą 89 kg. Od dzisiaj zaczynam stosować dietę owocowo-warzywną dr Dąbrowskiej będzie trwać 6 tygodni. Tym razem mi się uda. Chodzę przy tym na zabiegi na ciało (dremaż limfatyczny i bańka chińska).

Wróciłam do jazdy na rolkach, tym nbardziej chętnie gdyż zaraziłam moim hobby, 3 dziewczyny z podobnymi problemami wagowymi i śmigamy razem . Grupa naprawdę mobilizuje. Wyznaczyłam sobie realne cele:

I cel 89 kg-85 kg (4.07-30.07)

II cel 85 kg-80 kg (30.07-16.08)

III cel 80 kg-75 kg (16.08-10.09)

IV cel 75 kg-70 kg (10.09-10.10)

V cel 70 kg-65 kg (10.10.-30.11)

VI cel 65 kg-60 kg (30.11-20.12)

6 maja 2011 , Skomentuj

Dzisiaj pomiary, ważenie i waga w dół, czyli nowa dietka działa. Na tyle jest dobra, że nie chodze głodna. Nie mogę narazie ćwiczyć, bo przyplątała mi się angina i dostaję zastrzyki. Ale jak wyzdrowieję, to znowu zaczynam jeździć na rolkach, przeproszę mój masażer i rower. Do końca czerwca chciała bym zgubić 10 kg, myślę, że to realne założenie. A co będzie to zobaczymy. Mam motywację i zapał do walki i tym razem mi się uda. Pozdrawiam wszystkich. Buziole  Miłego odchudzanka

6 kwietnia 2011 , Komentarze (2)

Ale się zawzięłam na to odchudzanie. Choć dopiero 1 kg mi ubyło od ostatniego pomiaru, to i tak się cieszę. Zaczynam przyzwyczajać się do nowej diety, nawet nie jestem głodna. Ćwiczę 30 min. codziennie rano i czekam na efekty. Dieta ma trwać 30 tygodni do osiągniecia celu.Tym razem nic nie stanie mi już na przeszkodzie. Dam radę  Pozdrawiam wszystkie kobiety walczące

4 kwietnia 2011 , Komentarze (2)

Przepraszam, że mnie nie było, bardzo, bardzo długo, ale się trochę połamałam. Wszystko jest okey oprócz mojej wagi. Z powodu braku ruchu i pofolgowania w jedzeniu znowu przytyłam. Zaczęłam od 30.03.2011 walkę, ale już pod okiem specjalisty. Muszę schudnąć dla swojego zdrowia i dla samej siebie. Oprócz diety mam też zestaw ćwiczeń dobranych przez lekarz. Wiem, że będzie to proces długotrwały, ale uda mi się. Muszę sobie udowodnić, że można... Pozdrawiam cieplutko i wiosennie...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.