Za oknem roztopy i znów zachmurzenie ogromne. Temperatura mi nie przeszkadza, może być na minusie może być trochę na plusie (byle nie upał) ale jak trochę słonka jest to inaczej człowiek funkcjonuje.
A zabieganie jak było tak jest. Wczorajszy dzień na plus.
Treningowo ok. Dietowo też. Za to wróciła mi senność ogromna. I teraz pytanie: znów tarczyca i trzeba będzie mieszać dawkami hormonu? to jeszcze po chorobie? czy jeszcze co innego?
Całe życie byłam niskociśnieniowcem. 110/70 to norma. Bywało 100/65. Jakiś roku temu nagle zaczęłam mieć ciśnienie 150/98 nawet 164/101 to dla mojego organizmu był szok. I dla mnie też. Wyszło, że to przez mix tarczyca/stres/waga/kortyzol/ i inne hormony. Z akcentem na stres chyba. Schudłam, praca odpadła, stres tylko ten związany z bliskimi a to naprawdę 1/3 tego co było, albo i mniej. Ogromna odpowiedzialność ze mnie zeszła. Waga plus dieta - mega zdrowa :). Ruch mniej intensywny.
I tak ostatnio wróciłam do stanu gdzie potrzebuję 9 h snu. Plus kilka dni męczył mnie wieczorami ból głowy. Wyciągnęłam ciśnieniomierz a tam 98/66. No to wracamy do stanu będącego normą. Z jednej strony dobrze. Z drugiej te dwie godzinki mogłabym wykorzystać na coś innego 😉 Żarty, żartami ale norma mojego organizmu była: niskie ciśnienie + dużo snu i cieszę się, że do normy wracam. Muszę też umówić wizytę do endokrynologa i zbadać TSH. Ale to kolejny punkt na liście.
Dzisiaj byłam z moim astmatykiem u alergologa, po covidzie. Więc tak z dobrych wieści spirometria wyszła w normie (po 3 tygodniach sterydu). Z gorszych steryd który przyjmował doraźnie włączamy na stałe dwa razy dziennie, dobrze, że nie w inhalacji jak do tej pory ale już z podajnika. Z kolejnych gorszych ten liszajec co go leczymy u niego od 3 tygodni wygląda pani doktor na łuszczycę. Czekam na termin do dermatologa.
Naprawdę doceniam komfort bycia w domu, przy wizytach lekarskich, podawaniu leków, ćwiczeniach gry na instrumencie, odprowadzaniem, odbieraniem itp. nie mam tego stresu "jaki, gdzie, kiedy" nie muszę się zwalniać czy brać urlopu bo z dzieckiem do szpitala. Wizyty umawiam w pierwszy wolny termin, nie szukając tych po południu.
Dobra zmykam odkurzać, kończyć obiad, potem po młodego do szkoły i tak dzień za dniem...
aska1277
13 stycznia 2022, 20:07Zgadzam się, gdy słońce za oknem, to człowiek inaczej funkcjonuje ;)
Mantara
14 stycznia 2022, 08:11Wtedy i humor inny i energii więcej :)
Alianna
13 stycznia 2022, 16:51Skoki ciśnienia mogą zmęczyć. Ja tego problemu nie mam , ale moja siostra już tak i widzę, jak źle działają na nią zmiany pogody. Zdrowia Ci życzę i młodemu też, bo łuszczyca to dosyć paskudna przypadłość. Buziaki 😘
Mantara
14 stycznia 2022, 08:12Mam nadzieję, że to nie łuszczyca. Zobaczymy.
Alianna
14 stycznia 2022, 08:40Trzymam kciuki za korzystną diagnozę 🤞💕
Joanna19651965
13 stycznia 2022, 16:04Poza wszystkim innym pogoda też bardzo wpływa na nasze organizmy. A ostatnio było pod tym względem nieciekawie. Duże wahania ciśnienia, brak słońca, wilgotność powietrza ... wszystko to sprawia, że nasze organizmy wariują.
Mantara
14 stycznia 2022, 08:12W ostatnich dniach nawet bardzo. Czekam z utęsknieniem na lepszą aurę.
kwiatuszek.wiesia
13 stycznia 2022, 14:13ja miałam kiedyś bardzo podobne ciśnienie ale od pewnego czasu podskoczyło mi do góry tak od 135/95 i gdy takie miałam to zawsze mnie głowa z tyłu bolała i bardzo źle się czułam .Poszłam do lekarza i dała mi tabletki od ciśnienia i już się wszystko unormowało tzn. dobrze się czuję i głowa mnie nie boli.Jak zaobserwowałam u siebie to jak dużo siedzę w domu to też mnie głowa boli i dlatego zaczęłam na kijki chodzić bo czuję się lepiej.Pozdrawiam,
Mantara
14 stycznia 2022, 08:14Codziennie chodzę to nie od tego, teraz mierzę i sprawdzam z czym to jest związane :) i stara zasada na ból głowy kawa :)
dorotka27k
13 stycznia 2022, 13:34takie bezcenne chwile.....ale ja długo bym nie chciała być ciągle w domu.....lubię swoją pracę, kontakty z ludźmi..... także tak fajnie pobyć w domu trochę ale nie za długo...oczywiście to moje zdanie
Mantara
14 stycznia 2022, 08:15Na etapie na jakim teraz jestem potrzebuję odpocząć od kontaktów z ludźmi. Tak naprawdę ten czas teraz to taki przerywnik, ładowanie baterii. Co potem, zobaczymy.
agape81
13 stycznia 2022, 12:29Ja w zeszłym tyg miałam migrene, ale jak wyszło sloneczko to od razu mi przeszło. Od razu lepsze samopoczucie. Zmeczenie może być od tarczycy. Ja tak właśnie miałam w grudniu. Ciągle zmęczona, ciągle bym spala. I z ciekawości zrobiłam tsh, bo dawno nie badałam. I mam podwyższone mocno tsh.
Mantara
14 stycznia 2022, 08:16U mnie też tak może być, czekam na termin wizyty u endokrynologa i też zrobię badania.
eszaa
13 stycznia 2022, 12:26komfort bycia w domu, bezcenny :) zawsze jest czas i na kawę w spokoju i na ogarnięcie domowych spraw.
Mantara
14 stycznia 2022, 08:16Tak, dokładnie :)