Mój dzień zaczął się na tyle dobrze, ze mogłam wstać o 8 Zrobiłam sobie zdrowe śniadanko i zaczęłam ogarniać się na wf. Trener miał chyba nie najlepszy dzień, bo był dla nas straszny... Zwykle było tak, że na początku była rozgrzewka i graliśmy w siatkę, ale dzisiaj przeszedł samego siebie. Rozgrzewka była hard, nawet chłopakom ciężko było wytrwać do końca, ale jakoś udało nam się to przebrnąć. Myśleliśmy, że znowu będzie siatka jak co tydzień, ale trener wymyślił kosza więc ogólnie mówiąc dużo się dzisiaj nabiegałam i powiem Wam, że czułam różnicę w porównaniu do tego kiedy jeszcze nie biegałam
Po zajęciach poszłam z koleżanką na zakupy, żeby kupić mój najlepszy szampon do włosów i maskę, przy okazji wzięłam jeszcze korektor i lakier do paznokci, ale taki śliczny, bo piaskowy z essence *_*
Niedawno wróciłam do domu i zrobiłam sobie obiad. Poniżej dołączę zdjęcia
Poradźcie mi, jak powiedzieć chłopakowi, że nic z tego, jeśli mu na mnie bardzo zależy, a ja nadal czuję coś mocnego do mojego byłego/być może wciąż obecnego (to bardzo skomplikowane...) chłopaka?
Menu
Śniadanie:
- płatki owsiane z nasionkami chia, mlekiem sojowym waniliowym i kiwi
- zielona herbata
II Śniadanie:
- serek wiejski z miodem
Obiad:
- filet z makreli
- kasza jęczmienna
- sałata lodowa z pomidorkami cherry
- kawa rozpuszczalna z mlekiem
Kolacja:
- serek Jogobella Owocowa Wyspa
- zielona herbata
Mimo nie najlepszej pogody poszłam pobiegać coraz większą radość zaczęło mi to sprawiać Przebiegłam tylko trochę ponad 2 km przez ten mój wf xd ale za to bez żadnej przerwy więc nie jest źle