Nie wiedziałam, że można tak bardzo coś kochać i nienawidzić jednocześnie...
Rano 87,8kg po zjedzeniu 550kcal i potem wpieprzaniu i rzyganiu x2 waga 87,1kg.
Ktoś mi może to racjonalnie wytłumaczyć? To jest pojebane...
Nie jem waga stoi, wpieprzam i rzygam spada.
I jak mam przestać? No cholera jak...
brooklyn2000
29 maja 2012, 12:59niestety rozumiem Cie az za bardzo:( a potem ciezko jest zdrowo myslec i miec zdrowe podejscie jak organizm jest przeciwko Nam... ja mam tak jeszcze ze po jedzeniu kilka dni po 1200 kcal mam wrazenie jak bym tyla....:-(
brooklyn2000
29 maja 2012, 12:59niestety rozumiem Cie az za bardzo:( a potem ciezko jest zdrowo myslec i miec zdrowe podejscie jak organizm jest przeciwko Nam... ja mam tak jeszcze ze po jedzeniu kilka dni po 1200 kcal mam wrazenie jak bym tyla....:-(
boraa
28 maja 2012, 15:50nie myslałaś aby jeść chociażby 1000 ? Kurcze, pamiętam Cię chyba z innego konta ( coś koło świąt Bożego Narodzenia) kiedy jeszcze jadłaś 1000, chyba, co się stało,ze z tego zrezygnowałaś ? chyba ,ze pomyliłam Cię z inną vitalijką :* Trzymaj się! I nie wymiotuj , chociaż łatwo się mówi,ale ED wciąga :(
fitskinnybitch
28 maja 2012, 11:14Spróbuj kilka dni jeść normalnie, żeby żołądek w miarę normalnie funkcjonował. Spróbuj odbudować metabolizm. Przecież do końca życia nie będziesz rzygać, a przy takim trybie odżywiania będziesz tylko coraz bardziej tyć:/
bluegirl77
27 maja 2012, 19:49nie jesz waga stoi- bo organizm broni sie przed utraceniem tego co mu potrzebne wiec zaciesnia swoje potrzeby do mini spowalnia.... a gdy jesz i zygasz to tak naprawde nie tracisz tluszczu , tylko wode i elektrolity no i to co owczesnie zjadals..... naprawde sadzisz ze to co robisz jest rozwaizaniem, ze masz nad tym kontrole, przeszlam przez to tak jak Ty i powiem ci jedno to gowno tak latwo nie odpusci , jak raz zaczniesz przez cale zycie bedziesz sie z tym meczyla i choc bedziesz szczesliwa, najszczeslwisza w swiecie gdy jeden atomik tej pieknej sielanki sie posuje dziwka zapuka znow do twojej glowy i zacznie niszczyc znow... to jest jak jakis wirus, wkrada sie i zabiera wszytsko co najlepszew nas..... naprawde z calego sercaciradze otrzasnij sie , przeciez widze ze studia dawaja ci satysfakcje lubisz patrzec na te zlamania krew itd, chcesz to wszytsko spieprzyc, wiem ze tez chcialas byc lekarzem jak ja ....ale to ze teraz jestemy w miejscu jakim jestesmy chyba tak naprawde cos znaczy...badz najlepsza w tym co robisz..... naprawde gdybym mogla spotkalabym sie z toba i bym pomogla., porozmawiala , i znalazla ten plew ktory niszczy cie od srodka..... coz w moim przypadku to zlamana chora ambicja..... musze wlaczyc i ty tez.... Tacy jak my sie nie poddają... pamietaj!!!! wez sie w garsc raz dwa......
przykrywka
27 maja 2012, 18:57puknac sie w glowe i pomyslec o konsekwencjach. Co bedziesz tak do konca zycia rzygala?
.lola
27 maja 2012, 14:54bo grubo popiliśmy xD chciałabym choć raz coś zacząć i dokończyć, tak iście nienagannie....
.lola
27 maja 2012, 14:30w jakim sensie co sie dzieje? wczoraj popiliśmy z M do znajomych i popiliśmy konkretnie...
havre
27 maja 2012, 14:18Zacznij od tego, że przestań wpieprzać i rzygać. Jedz normalnie i udowodnij, że masz rozum, bo chyba mam wątpliwości czy umiesz z niego korzystać, po przeczytaniu tego wpisu...
fikcja
27 maja 2012, 13:29kurcze, u mnie tez załamanie , z tym, że nie zmusze sie do wymiotowania. mam dość..czuje ze juz nigdy nie będę normalna ;//
ness.
27 maja 2012, 13:24Bo żeby waga zaczęła spadać to trzeba zacząć się racjonalnie odżywiać
adveenture
27 maja 2012, 12:01to raczej nie w takim celu chcę go założyć:)
.lola
27 maja 2012, 11:50nawet mi nie mów, też jestem w rozterce z tym całym odchudzaniem cholernym... ;/ :(
Droll
27 maja 2012, 11:46Najchętniej to wyrzuciłabym Ci tą wagę przez okno! ;*
zdrowa.flame
27 maja 2012, 11:45Co z tym psychologiem ? skoro nie radzisz sobie sama, to może najwyższy czas iść do specjalisty :(. Warszawa na pierwszy rzut oka może mało zachęcać, ale nocą odżywa totalnie :). Trzeba tu pomieszkać chwilę, żeby ją pokochać :).
defeatMyself
27 maja 2012, 11:08widzę, że to jest poważny problem, ja bym na Twoim miejscu wybrała się do psychologa. Nie wiem jak Ci pomóc, to chyba musi wyjść od Ciebie, musisz sama chcieć z tym skończyć i być silna. Ja miałam taki okres, że jadłaaaam duuużo, a potem senes i następnego dnia kibel parę razy i to ze strasznym bólem brzucha i ogólnie strasznym samopoczuciem. Bywało, że wpadałam w ciąg i miałam tak przez 2 tygodnie codziennie :( ale udało mi się z tym skończyć ! przynajmniej od 2 miesięcy nic takiego się nie dzieje. Pomyśl o swoim zdrowiu, jak to wyniszcza Twój organizm. Jesteś na pewno silną, wartościową osobą ! Wierzę w Ciebie i mam nadzieję, że wyjdziesz z tego !!!
vitaliaaaaaa
27 maja 2012, 10:15wiem, że to jest mega trudne.. 2 dni temu tez wisialam z glowa nad kiblem, ale na szczesie w pore sie opamietalam. im dluzej bedziesz wymiotowac tym trudniej bedzie Ci sie z tego wyplątać;( Trzymam za Ciebie kciuki
princessofchina
27 maja 2012, 10:14No właśnie, takie coś to raczej nie zachęca do przestania, ale wiem, że jakoś trzeba z tym skończyć. A te wyniki w gramach tylko nakręcają psychikę... *hug* :)
Hard.Candy
27 maja 2012, 09:15bo 550 kcal po takiej dawce obzarstwa to najgorsza z mozliwych opcji.
california.girl
27 maja 2012, 08:38po co sobie tak niszczyk organizm? dla kilkuset gram mniej?? chociaz rozumiem cię bo miałam ten sam problem i czasem jak cie czytam mam ochotę do tego wrócić. ale na prawdę nie warto!