Nie wiedziałam, że można tak bardzo coś kochać i nienawidzić jednocześnie...
Rano 87,8kg po zjedzeniu 550kcal i potem wpieprzaniu i rzyganiu x2 waga 87,1kg.
Ktoś mi może to racjonalnie wytłumaczyć? To jest pojebane...
Nie jem waga stoi, wpieprzam i rzygam spada.
I jak mam przestać? No cholera jak...
grubaskowa
27 maja 2012, 08:23Nie rzygaj, prosze.