Dziaiaj rano wstałam i ochoczo wlazłam na wagę oczekując......spadku bo przezieć ćwiczyłam, biegałam 10km w ulewie......nagroda musi być chociaż mała.........a tu +0.50kg MASAKRA
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ewela0406
25 marca 2014, 14:53Nagroda napewno bedzie
sylwcia1704
25 marca 2014, 14:49może + jest ale kaloryferek też więc głowa do góry i walcz dalej ;) będzie większy efekt .....
MllaGrubaskaa
25 marca 2014, 13:06Kochana, pół kilo to jeszcze nie masakra. Jak się ćwiczy to waga może nie spadać, a ciało się zmienia!
Asenna
25 marca 2014, 11:27dokładnie, sprawdź czy centymetry zleciały :) mi też się czasem zdarza, że niewiadomo czemu ważę więcej, bo przecież dietę trzymałam i ćwiczyłam... ale mięśnie ważą więcej niż tłuszcz, więc może to to
Ahnijaa
25 marca 2014, 10:43A co mówią centymetry? Wierzyć mi się nie chce, że nie spadły...
WiosennaJa
25 marca 2014, 10:13Ja tak czasem mam, jak jestem przemęczona. W sumie waga ciała nie powinna zależeć od kondycji umysłu, ale u mnie się to sprawdza. No i fakt, co mówi Agulina - budujesz mięśnie. Pozdrowienia i trzymam kciuki, jutro będzie lepiej :)
Louve1979
25 marca 2014, 10:03o shit... no to już się nie dziwię skąd to zdołowanie... :( Kochana, zbieramy się obie i w piątek musi być spadek!!! Nasze wagi się zbuntowały, ale to nic, trzeba zdusić bunt w zarodku hehehe ;))
agulina30
25 marca 2014, 09:52nie przejmuj się! budujesz mięśnie przez aktywność fizyczną, a one są cięższe od tłuszczyku!