Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
13/30 piątek

Nie ma szans na dziewczynkę bo już na usg widziałam chłopca. Tęsknię za taką aktywnością jak Twoja.. ale ja też jutro basen bo się uparłam i nie odpuszczę. Jedyne co mi pozostaje to spacery, chociaż i tak widzę że już coraz częściej odpoczywać muszę. Jakoś wytrzymam te parę miesięcy... a później już będę miała swojego indywidualnego trenera personalnego ;)

Ja bym chciała nauczyć się pływać, bo zapowiada się, że raz albo i dwa razy w tygodniu będę chodzić na basen z Dzieciaczkami, a tak głupio jest nie umieć pływać :/ A co robisz z Jillian?

O co chodzi z tą deską??? Gratuluję aktywności, no pięknie! dziś mobilizuję swój zad, normalnie mnie zawstydzasz :) Ach te żelki zdradzieckie... ja od nich wczoraj zaczęłam no i to musiało się tak skończyć :( Miłej soboty!

1,10 ! Ostro..ja nie wytrzymuję 30 s... Jeśli mówimy o tym samym ćwiczeniu.. Pozycja jak do pompek tak?

Trzymam kciuki za ładny spadek;))

Powodzenia jutro :)

Powodzenia na ważeniu! :)

Trzyma trzymam...będzie na bank - heh ....z tym basenem to rewelacyjny wynik...."cieszmy się z małych rzeczy bo....wzór na szczęście jest zapisany w nich....." pięknie dobrane słowa do pięknego wyczynu....pozdrawiam