Pojawiły się u mnie pierwsze refleksje . Dieta vitalii bardzo smaczna.1500kcal to wcale dla takiego grubasa , jakim jestem , nie jest za mało . Nie jestem głodna...Jutro przyjdzie ławeczka do brzuszków . Rozgrzewka z trenerem vitalii , a potem rowerek ,brzuszki i spacer z kijkami . Brzuszek mam prawie "ciążowy" , ale stara baba w ciąży?! Ponieważ nie wyglądam na swoje latka (taką już mamy żyłkę młodości w rodzince) to kilka osób mnie po przytyciu pytało , jak tam dzidziuś(?).
Moje zdanie na temat forum...dziewczyny są raczej osamotnione w swojej walce o ładną sylwetkę . Grupy wsparcia chyba tak naprawdę nie istnieją (?);ktoś coś popisze z kilkoma osobami w nowym temacie i wszystko schodzi na privy . Takie płomyczki , które zanim zapłoną pełnym ogniem , to gasną...A szkoda , ponieważ widać na forum potrzebę "pogadania" o diecie , o ćwiczeniach , o wszystkim (!)
Ale wracamy do mnie . Jutro koniec lenistwa , dieta wdrożona i trzeba poćwiczyć...powiem w "wielkiej tajemnicy" , że najpierw muszę się wziąć za porządek w salonie i na jego podłodze . U mnie dom nie jest apteką i jestem lekką bałaganiarą...