W tym roku wszystko było wyjątkowo skromne. Tylko trzy rodzaje wędliny, jedna sałatka, trochę ciasta. Nie było ani żurku, ani pieczeni na obiad. I jeszcze tyle jedzenia zostało, że to co się dało, spoczywa w zamrażarce. Mama oczywiście by przygotowała góry żarcia + kilkanaście ciast (w tym kilka by upiekła sama).
Mimo wszystko te święta były drogie.
A co u mnie? W piątek miałam urodziny, to już 35 lat mojej smutnej egzystencji. Przeżyłam też wielkie rozczarowanie, gdyż słodki hiszpański misio marzący o wielkiej miłości okazał się być brutalnym draniem. Jak już wspomniałam ostatnio, przyciągam samych chorych pojebów. Nic już nie chcę.
Wracam powoli do IF, bo przez święta trochę sobie rozregulowałam zegar. Ogólnie na początku było ciężko, myślałam tylko o jedzeniu, ale po jakimś tygodniu już mi to weszło na tyle, że nawet nie piłam kawy na wieczornej randce z hiszpańskim misiem brutalem. Nie polecam Fitatu jako trackera. Wymaga premium do większości opcji.
Idę grać w Skyrima.
baiii~~🌹
ognik1958
13 kwietnia 2023, 06:47o nie cud sprawił ze ze 118 kg zeszło u mnie do 73 kg ufff tylko sposobem było 500 w jadle reszta za sprawką kropel hcg te 1500 kcal ze zwałów tłuszczu brzucha, ud i pupska i to było już.... pół roczku tempo i nie ma żadnej wieszczonej "cofki" czy.. mitycznych skutków ubocznych..ni i codzienne ćwiczenia te 10 km z kijkami NW dziennie...ufff no i.... dało rade bez...siły sprawczej najwyższego 🙏🏼no i podobnej zwałki a może i większej🙋🏼♂️ bo jesteś ciut niższa życzy Tomek😀
luumu
13 kwietnia 2023, 09:38A dziękuję, hihihi.
ognik1958
13 kwietnia 2023, 06:44Komentarz został usunięty
Julka19602
12 kwietnia 2023, 14:42Wszystkiego dobrego z okazji urodzin, zdrowia, szczęścia, pomyślności i przyzwoitego faceta na całe życie. 🥂🎂🌷
luumu
13 kwietnia 2023, 09:37Dziękuję, dziękuję. <3
PACZEK100
12 kwietnia 2023, 13:17Może warto się skupić teraz na sobie:) jeżeli ci dobrze na if to działaj:)
luumu
13 kwietnia 2023, 09:35Skupiam się, skupiam. Na razie usiłuję dopasować okno żywieniowe, bo 10-18 wydaje się najbardziej optymalne, ale początek trochę za późno wypada, bo bez kawy z mleczuniem umieram do tej dziesiątej.