jak zwykle na początku wpisu trochę ponarzekam. edytor nie działa jak powinien. supertani serek kozi okazał się twarogiem z mleka krowiego z dodatkiem 3% sera koziego i jego aromatu. we czwartek spaliłam się na słonku.
no, wyrzuciłam negatywną energię, teraz ładuję się pozytywną. i dzielę się z Wami radością. i słodyczą wrodzoną.
jemy.
ś. minikanapeczki ze serkiem topionym i duperelami. trzy kokosanki. wszystko zakupione na szkolnym kiermaszu.
II. kanapka ze szynką i szczypiorkiem.
o. makaron z sosem pomidorowym, sałatka z buraczków.
pk. bieluch z ziołami.
dziś biegam. oczywiście w okolicach godziny dwudziestej. smutno się biega samotnie.
cudownej soboty życzę.
kamaopr
24 maja 2014, 21:45dzięki, przyda się radość xD
Grubaska.Aneta
24 maja 2014, 17:03U mnie tez coś szwankuje edytor:(
Shizaya
24 maja 2014, 16:26Często tak bywa, że to co nam się wydaje.... No właśnie. Tylko nam się wydaje. I jakoś nie dziwi mnie ten super tani kozi serek. ;) Ja niestety nawet gdybym chciała to będę musiała sobie poczekać na bieganie... Za dużo ważę. A u Ciebie też tak duszno? U mnie miały być burze, ale ani widu, ani słuchu o nich. Pozdrawiam ;D
Kamilika
24 maja 2014, 11:16To prawda, że samej źle się biega... aaajjj jak ja potrzebuje motwyacji by w ogole zqaczac znow biegac :(