jemy.
ś. trzy kromki chleba żytniego z jajecznicą z trzech jajek z chilli.
II. jogurt naturalny z truskawkami.
o. rosół!* kotleciki z kaszy jaglanej z porem.
pk. surówka z marchwi, imbiru i łyżki śmietany 18%.
* rosół domowy, pyszny, z makaronikiem marzył mi się od połowy lutego. serio.
pomiary obłości niewiarygodnie mnie zaskoczyły, gdyż straciłam centymetry w górnej części ciała, tymczasem w brzuchu i udach przybyło po dwa. obwód bioder też mniejszy.
cudownego poniedziałku.
Shizaya
26 maja 2014, 21:20Mnie się truskawki powoli przejadają.... Ostatnio po prostu pochłaniam je w bardzo dużej ilości. Cóż. Jutro będzie jabłko. Pozdrawiam ;)
luumu
27 maja 2014, 08:22Jem truskawki, bo mają witaminy. A smakowo są mi obojętne. :D
Grubaska.Aneta
26 maja 2014, 13:27truskaweczki mniammmm:)