wczoraj babcia znapastowała rehabilitantkę (czule wspomnianą w jednym z poprzednich wpisów) w kwestii masażu mojej zwiotczałej skóry na brzuchu. niestety kobieta powiedziała, że w takim przypadku to najlepsza byłaby plastyka brzucha, ale jestem jeszcze młoda (buhaha) i zanim wyłożę kilka tysi na operację, mogę spróbować masażu bańką chińską w połączeniu z dobrym balsamem ujędrniającym. w sobotę kobieta pokaże mi właściwą technikę, bo zdaje sobie sprawę z tego, że większość użytkowniczek robi sobie po prostu krzywdę, dociskając zbyt mocno bańkę do ciała i tworząc zbyt dużą próżnię.
atrakcje.
ś. dwa tosty razowe z plasterkiem sera, dwoma plasterkami szynki, kawałkiem papryki i łyżeczką musztardy.
II. jogurt typu greckiego light, dwa jabłka.
o. nie ma nic, w lodówce też pusto już... łouo...
pk. może grycanki , może bieluch...
dzisiaj znów długi spacer i rowerek stacjonarny. na prawdziwym też bym sobie pojeździła, ale brat przebił dętkę i nie chce sfinansować wymiany.
do juterka Vitalijki kochane.
krolewna.jeczybula
5 kwietnia 2014, 11:26Robiłam masaże bańką po pierwszej ciąży i efekty były super. Teraz też zaczne ale przy pomocy profesjonalisty przez kilka pierwszych zabiegów ;-) Bańka daje naprawdę fajne efekty więc warto spróbować.
martiszonn
4 kwietnia 2014, 16:56Smacznie tu u Ciebie też rozważam te bańki chińskie
kamaopr
4 kwietnia 2014, 11:09kurcze, az tak zle, że plastyka brzucha potrzebna? polecam owijanie sią folią spożywczą na noc bez kremów czy balsamów, skóra się poci i ujędrnia się, nawet kilka cm można stracić, albo peeling kawowy, też dobry jest. pozdr
Grubaska.Aneta
4 kwietnia 2014, 10:56Dokładnie nie ma co się od razu szarpać na operację plastyczną, skóra jest młoda i ma szansę sama się ujędrnić.