dzisiejszy wpis sponsoruje literka S jak Szpinak oraz Słońce (Świeci).
pół wczorajszego popołudnia oglądałam archiwalne odcinki Doradcy Smaku. uwielbiam Michela. ma gadane, czasem się upaćka i robi pyszne rzeczy (pomijam rybne filmiki). drugie pół aktywnie spalałam kalorie, "biegając" po Krakowie w poszukiwaniu pewnego kremu przeciwzmarszczkowego (złe geny). znalazłam ten krem, a nie byłabym sobą, gdybym nie wypakowała koszyka innymi smakołykami. i w ten sposób uszczęśliwiłam się peelingiem myjącym o zapachu szarlotki, rozgrzewającym balsamem wyszczuplającym i wybielającym Białym lejeniem Jeleniem. wieczorem posmarowałam zadek i brzuch najnowszym nabytkiem i wsiadłam na rowerek. po dwudziestu minutach pedałowania tak fajnie zaczęło palić oponki... boskie uczucie. xd
dzisiejsze atrakcje.
ś. dwie minibułeczki kukurydziane z pastą szpinakową, szynką, ogórkiem kiszonym i kilkoma paskami czerwonej papryki. minikawka z mlekiem.
II. niecała szklanka (tak 4/5) budyniu na słodziku i mleku 1,5% z łyżką soku malinowego.
o. roladka ze schabu z pastą szpinakową, domowe frytki z pieca (190 g surowych ziemniaków użyto do produkcji dodatku skrobiowego), jeszcze więcej pasków czerwonej papryki.
pk. dwie grzanki lub minibułeczka kukurydziana (jeśli dożyje wieczora) z bieluchem i świeżym ogórkiem.
w związku z wyjazdem do Lubego jakiś czas temu zaczęłam tworzyć szczegółowe menu śniadaniowo-kolacyjne i po dwóch dniach dostałam zawiechy. weno wróć!
słońce świeci, świeci. a Wy ćwiczcie, ćwiczcie. buziaczki kochane!
kamaopr
4 kwietnia 2014, 00:03ja dla odmiany lubię Annę Starmach mimo tego, że Pyszne 25 prowadzone jest jak dla debili, ludzi z amnezją czy nie w pełni sprawnych i sprytnych. Przepisy niczego sobie, w szczególności 2 przepisy : zapiekanka z chałki w budyniu z żurawiną i zapiekanka makaronowa z mielonym i beszamelem. ŚLINOTOK! xD dobry trening i ładne menu, pozdr
Grubaska.Aneta
3 kwietnia 2014, 19:32Ja tez kocham kulinarne programy, ale akurat zraziłam się co do programu Doradca smaku, a przez co? Przez to że kilka razy próbowałam powtórzyć jego specjały i albo się nie udawały albo liche w smaku.