samotny spacer w deszczu i Stripped śpiewane łamiącym się głosem.
byłam w Decathlonie i kupiłam buty do biegania. a, że jestem kobietą, nie mogłam wyjść z jedną rzeczą, więc oprócz tego nabyłam koszulkę, spodenki, skarpetki i stanik.
no wszystko fajnie, ale koszulka za duża, bo z przyzwyczajenia wzięłam XL zamiast L, a stanik bardzo ciasny, choć według tabeli rozmiarów powinien być idealny (80D).
z tego miejsca przesyłam ciepłe myśli dla pana Konsultanta z alejki z butami do biegania, który znosił mnie i moje głupie pytania przez kilkadziesiąt minut.
dziś jem.
ś. bułka, dwie parówki. całość potraktowana opiekaczem.
II. kakao. potrzebuję dużo naturalnego magnezu.
o. kotlet mielony z piersi kurczaka, ziemniaczki i tak, tak. buraczki. kupiłam zapas na dwa tygodnie.
pk. może jakiś bieluch. i marcheweczka.
powoli mi przechodzi smutek. ale za to uczucie samotności się wpycha. kiepsko. no to idę na kolejny spacer, żeby odnaleźć siebie. uwielbiam te górnolotne dyrdymały.
życzę Wam cudownego poniedziałku.
kamaopr
17 marca 2014, 22:35gratuluje udanych zakupów, to zawsze poprawia humor, w moim przypadku mam większośc radość ze spożywczych niż ciuchowych xD 3maj się ciepło
dorciaw1980
17 marca 2014, 13:14a jak pobiegasz, to już w ogóle ci smutki odejdą. mnie ciężko było uwierzyć w te wszystkie endorfinki, srinki. ale to na prawdę działa jakoś tak, oczyszczająco.
Grubaska.Aneta
17 marca 2014, 13:01Kiedy ja doczekam tych czasów że wskoczę chocby w XL a nie XXXL
Grubaska.Aneta
17 marca 2014, 13:01Kiedy ja doczekam tych czasów że wskoczę chocby w XL a nie XXXL
agulina30
17 marca 2014, 10:55życzę, aby ten smutek całkiem i na zawsze Cię opuścił!
Markovka
17 marca 2014, 10:54hej, nie jestes sama :) masz nas!!!! swieze powietrze zrobi swoje :) bedzie dobrze :) ps. dlatego ja robie zakupy online :))))