i poszłam na spacer wgłąb mej duszy.
dziękuję za słowa wsparcia, sugestie i za to, że jesteście. z usług psychologa nie skorzystam, gdyż żaden z kilkunastu, którzy mieli nieprzyjemność mnie dręczyć, nie umiał dotrzeć do głębszej warstwy problemu, skupiając się na nieistotnych kwestiach jak na przykład dobór gier komputerowych czy dlaczego cały czas noszę czarne rękawiczki.
antydepresanty również odpadają z powodu tendencji do koszmarnego tycia po nich.
pozostaje mi tylko odkrywanie siebie w samotności, bo niestety na Lubego nie mogę liczyć (idź na spacer, a nie patrz w sufit), a najlepszy przyjaciel odszedł ze złamanym sercem. więc miłość nie spowoduje, iż wydostanę się ze swojego bagienka.
może zbytnio się uzewnętrzniam, ale czuję, że powinnam gdzieś się wygadać, żeby zrobiło mi się lżej na duszy.
i tak przy okazji menu na dziś.
ś. bułka ze szynką konserwową, ajvarem i pestkami słonecznika. kawka z mlekiem i słodzikiem.
II. marchewka do chrupania, kanapka z żółtym serem.
o. leczo, ziemniaki, surówka z marchewki.
pk. serek bieluch ze szczypiorkiem, grzanka pełnoziarnista.
miłego piątkowego popołudnia życzę. dziś też idę na spacer.
kamaopr
14 marca 2014, 18:05postęp jest, bo wróciłaś z czego się cieszę xD dalej mocno 3mam kciuki za ciebie, aby ci się poprawił światopogląd, ładne menu. 3maj się! xD
mafre
14 marca 2014, 12:24heh, też nie wierzę w psychologów. ale wierzę w Ciebie :)
dorciaw1980
14 marca 2014, 11:47No to sie chociaz wygadasz... :) ps. A dlaczego je nosisz?
agulina30
14 marca 2014, 11:13więc szukaj, poznawaj siebie i pomagaj sobie jak możesz! trzymam kciuki!
Grubaska.Aneta
14 marca 2014, 11:04a co to ten ajvar?