ja: eee...
ojciec widział mnie ostatnio 13 maja. to dobrze, że zauważył te 10 kg różnicy.
oprócz dobrego słowa, ojciec przywiózł mi również smartfona. a właśnie odkładałam kasę na jakiegoś. będę mogła oszczędności przeznaczyć na duperele.
menu na dziś:
brunch: surówka z marchwi, jabłka, gruszki z sosem z jogurtu naturalnego i migdałów.
obiad: schab pieczony z ziemniaczkami.
poko: jogurt owocowy.
coś z sensem jutro lub też we środę. buziaczki.
melolontha
16 września 2013, 17:14kochany Tatuś :)
ladybabol
16 września 2013, 11:59Rodziciel cudowny :)
dorciaw1980
16 września 2013, 11:46:)) matka cie glodzi? Hihi, dobre:) prezent super
malinkapoziomka
16 września 2013, 11:0610 kg mniej to bardzo ładny wynik. Życzę dalszych sukcesów :) pzdr!