Uwielbiam celebrować tą chwilę, kiedy zasiadam przed komputerem z kubkiem kawy i zmieniam pasek wagi oraz robię wpis w pamiętniku :)
Dzisiaj 66,3!!!!
Bałam się, że do 21 marca będzie już tylko 11 kg utraty, ale mam widoki na trochę więcej :D
Od dzisiaj protal...
Przeziębienie nadal mnie toczy, ale już nie tak jak w pierwszym dniu. Całe szczęście :)
Od poniedziałku zamierzamy oddać smyka do żłobka więc mam realne widoki również na ćwiczenia, cały luty karnet się zmarnował, ale wiadomo, dziecko ważniejsze :)
To będzie na pewno miły dzień :)
Domdom89
8 marca 2018, 11:56Super wynik, a jaki jest Twoj cel?
Lilisek
8 marca 2018, 12:09Myślę, że 60, choć pięknie by było mieć 5 z przodu choćby 59 ;)
margarettttttttt
8 marca 2018, 11:47petarda :D :D