zastanawiam się czy jest jeszcze dla mnie jakiś ratunek. Zauważyłam że na mojej twarzy nie pojawia się uśmiech, nie spotykam się ze znajomymi, próbuję ukryć to że jestem gruba. Powoli zaczynam przestawać sobie z tym radzić.
Muszę schudnąć lekarz powiedział że jestem w bardzo poważnym stanie, mając otyłość III stopnia w moim wieku to nie przelewki, że powinnam się wziąć do roboty.
Nowy rok czyli nowe postanowienia.
Znów próbuję zwalczyć to co narastało we mnie od 5 lat, nie wiem jak mogłam doprowadzić się do takiego stanu, wyobrażam sobie siebie piękną ważącą 70 kg , ale to tylko marzenia ;(
Oczywiście zaczynam od dziś, biorę się do roboty. Noszę ubrania rozmiar 54 do wakacji chciałabym 48 , oby się udało ;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
lapaz80
1 stycznia 2015, 14:08Zmień podejście. Dół który złapałaś wyrzuć z siebie do starego roku a ty z optymizmem wejdź do nowego. Uwielbiam osoby które są tęgie. Wszystkie które znam są wesołe zawsze uśmiechnięte i tym właśnie nadrabiają brak szczupłej sylwetki. Znam też dużo chudzielców, którzy są wiecznie skrzywieni roszczeniowi, obrażalscy, chamscy i wcale nie tak szczęśliwi jak się wydaje. Optymizm i radość, a reszta sama przyjdzie. Najważniejsze to myśleć o zdrowiu. Kup jakiś ciuch rozmiarze 52 który podoba Ci się bardzo. Powieś w widocznym miejscu i za każdym razem gdy będziesz chciała złamać zasady diety powtarzaj sobie że robisz to dla zdrowia. Jak już wejdziesz w ten ciuch to kolejny w rozmiarze 50. Życzę powodzenia.
Dorota3101
1 stycznia 2015, 11:53Nie można się poddawać, bo to najgorsze co można zrobić. Wiem, że łatwo się mówi, ale mówię to z doświadczenia. Trzeba cały czas walczyć i nie mówię tu tylko o odchudzaniu, ale o całym życiu. Trzeba walczyć, aby być szczęśliwym. Cały czas wierzę, że wszystko będzie dobrze, wreszcie będę w pełni szczęśliwa. I Ty też musisz w to uwierzyć :) Masz tutaj nasze wsparcie i możesz zawsze dzielić się swoim smutkiem ale i chwilami radości. Trzymam kciuki. Pozdrawiam :)
nadia120985
1 stycznia 2015, 11:48Nowy rok to nowa motywacja, każdy ma potkniecia ale trzeba iść dalej i się nie poddawać
iwona.szczecin
1 stycznia 2015, 11:16Kochana po pierwsze nie ma co biadolić'po drugie trzeba uwierzyć w siebie'a po trzecie brać się do roboty.....nic się samo nie zrobi...powodzenia