Menu:
- Serek biały z natką pietruszki i pomidorem
- Fasolka szparagowa gotowana
- Chrupki kukurydziane, bułka czosnkowa ;(
- Kebab ;(
- I niestety, 4 kieliszki wina + 1 piwo
Krótko miał to być dzień bez ćwiczeń, wyszło, że i bez diety, początek dobry, końcówka popłynęłam.
angelisia69
10 maja 2014, 13:18lojoj nie zaciekawie :( ale glowa do gory,jutro bedzie lepiej,najwazniejsze to nie poddawac sie,tylko zaczynac ze zdwojona sila ;-)
Klaratram
10 maja 2014, 19:17Dzięki za słowa otuchy, poddawać się nie zamierzam, ale zawsze początki są tego trudne, jestem tego świadoma
Invisible2
10 maja 2014, 10:23Noo ten kebab najgorszy.. Ale mam nadzieję, że dzisiaj będzie mega aktywnie i go spalisz :)
Klaratram
10 maja 2014, 19:17W sobotę i niedzielę ;)