Witajcie Kochane,
jak wam mija sobotni poranek?
U mnie okej, w pracy od 7 rano, ale wlasnie walcze z czekoladkami... bo leza tuz obok mnie na biurku, bo inne dziewczyny je zostawily aby sie czestowac, a one tylko na mnie patrza, w zlotym opakowaniu, z nadzieniem orzechowym... A KYSZ!
Juz dzis z biurka wynioslam orzeszki pistacjowe i chipsy.
Zaraz skonsumuje moje drugie sniadanie: chlebek z chrzanem, mandarynka i troche jogurtu.
Milej soboty kochane, zycze duzo silnej woli, ja lece sprawdzac rachunki, a czekoladki oddam tym chudszym kolezanka
Papapa
kmegi
10 października 2009, 14:37I tak trzymaci z tymi czekoladkami :) ja mam cala reklamowke slodyczy w domu na halloween :( ale poki co jakis mnie nie mecza za bardzo. Miloego dzionka :) a na pocieszenie ty pewnie konczysz prace a ja zaczynam u mnie jest dopiero 7.40 :))) Pozdrawiam buzka
pierniczka1984
10 października 2009, 12:11I bardzo dobrze !!! Chudzielcom nie zaszkodzi a nam owszem ;) Dobra robota hihi :D
pierniczka1984
10 października 2009, 12:04eeee tammm fujjj takie czekoladki to masa kalorii i tłuszczu. wcale nie są dobre ! ;)) hihihi Smaczniejsza jest mandarynka i jogurt :D A tak na poważnie - wiem co czujesz , jestem ogromny łasuch na słodkie. Trzymaj sie dzielna kobieto !!!
Bonnie.
10 października 2009, 11:46powodzenia w dietkowaniu i duzo silnej woli :) pozdrawiam
Kasara
10 października 2009, 11:41Trzymam kciuki! ;)