takie moje zyczenie aby 02.07 do polski wleciec z waga 80kg, ale szvzerze to ostatnie 2 tyg nie byly produktywne pod tym wzgledem. Zamiast rowerkowac to czytalam ksiazke I wpierdzielalam czekolade, wszyscy w domu mamy kaszel no I lenistwo przedewszystkim, zreszta widac po wpisach jak ich malo jest....
Od poniedzialku wizyty w szpitalu na badania, bleh, na ktg I na pluca, bo kaszel mi sie ciagnie od marca, a znow brac antybiotyk I czekac 3h w kolejce do lekarza...
Dzis sproboje jesc tylko warzywa I owoce, jak mi pojdzie zobaczymy. Popijam tez herbatke zielona i pokrzywowa.
Wlasnie przejechsl mi pod nosem nowiutki maserati z przystojnym wlochem, skad onimaja kase na nowe auta,az go wyklnelam, no z zazdrosci....;)
elirena
25 maja 2014, 21:03No musisz się zmotywować, no nie masz wyjścia - wiesz jak ten czas leci ! Ja czekałam na lot, a to już za 3 tygodnie mamy samolot. Rób coś!!!!!!!
Landryna3210
25 maja 2014, 12:04Powodzeniaaa .!
ar1es1
25 maja 2014, 11:43Ojj nieladnie ze tak progressu brak u Ciebie. ..Może choroba nie chce odpuścić bo za mało wartościowych rzeczy jesz? Zdrówka życzę całej rodzince:-)
kingoje82
25 maja 2014, 13:23No ja wiem ze ta czekolada be, ale zeby take dlugo mnie dusilo? Dzis jem grzecznie. Dzieki za wsparcie