Hejo Dziewczeta! Jak wam tam idzie odchudzanie? U mnie idzie jak po...nawet nie wiem do czego mam to zrymowac, bo troche mi moja motywacja spadla, bo jakos sie zle czuje...raz mi sie jesc chce jak bym jedzenia nie widziala przez tydzien, a raz po prostu nie mam ochoty niczego dotknac...
Dieta z tego tygodnia byla jakos slabo zachecajaca, wiec powymienialam polowe posilkow na cos co wygladal mi na smaczniejsze...
Od ćwiczeń tez odpoczywam, ale wiem, ze wcale to nie jest dobry pomysl, bo nawet jesli bede sie trzymac diety to bez cwiczen bedzie ciezko.
Zaraz sobie zalacze jakis filmik i wskocze na rower chocby na 30 min, bo mam wyrzuty sumienia, ze nic nie robie...
Nuda i lenistwo powoli mnie doscigaja, a ja zamiast im powiedziec "STOP, ZABRANIAM ZBLIZANIA SIE DO MNIE" to je zapraszam przed komputer, przed telewizor... a one oczywiscie ze nie odmowia... ;)
Trzeba jakos walczyc z tymi nawykami, no nie moge sie poddac, bo juz przeciez tak dobrze mi szlo, a tu nagle taki trach!!! i cholera ciezko z niego sie wydostac.
Chora nie jestem przeciez!
Dobra, lece na ten rower (w jeansach, nawet sie przebirac nie bede, bo jeszcze mi chec odjedzie ;) i popedaluje sobie na dobry humor... Buziole wielkie dziewczyny. Trzymajcie sie mocno!!!
Dieta z tego tygodnia byla jakos slabo zachecajaca, wiec powymienialam polowe posilkow na cos co wygladal mi na smaczniejsze...
Od ćwiczeń tez odpoczywam, ale wiem, ze wcale to nie jest dobry pomysl, bo nawet jesli bede sie trzymac diety to bez cwiczen bedzie ciezko.
Zaraz sobie zalacze jakis filmik i wskocze na rower chocby na 30 min, bo mam wyrzuty sumienia, ze nic nie robie...
Nuda i lenistwo powoli mnie doscigaja, a ja zamiast im powiedziec "STOP, ZABRANIAM ZBLIZANIA SIE DO MNIE" to je zapraszam przed komputer, przed telewizor... a one oczywiscie ze nie odmowia... ;)
Trzeba jakos walczyc z tymi nawykami, no nie moge sie poddac, bo juz przeciez tak dobrze mi szlo, a tu nagle taki trach!!! i cholera ciezko z niego sie wydostac.
Chora nie jestem przeciez!
Dobra, lece na ten rower (w jeansach, nawet sie przebirac nie bede, bo jeszcze mi chec odjedzie ;) i popedaluje sobie na dobry humor... Buziole wielkie dziewczyny. Trzymajcie sie mocno!!!
iwidorka
26 października 2012, 12:04Walcz kobieto, ja też mam teraz gorzej, bo pogoda, bo brak czasu, ale daję radę
juliso
24 października 2012, 12:06Dobrze, że masz na tyle dużo determinacji i świadomości, że działasz a co do lenistwa...eh mam to samo ;)
smardz84
19 października 2012, 17:14Ja Cie rozumiem - też mam takie wachania jedzeniowe, albo jestem głodna jak wilk, albo nie mam na nic ochoty. Ratuje się wtedy miseczką płatków z mlekiem i suszonymi śliwkami i jabłkami, poprawiaja mi humor :) trzymaj się dzilenie i szukaj motywacji nawet w drobiazgach. Nie wolno się poddawać !!!
Eire82
17 października 2012, 09:27Oj, oj .... nie wolno tak, przecież chcesz być szczuplejsza prawda? I zdrowsza .... nuda i lenistwo to nasz najwiekszy wróg bo zaraz przyciaga za sobą kalorie w postaci tłustych i necacych posilków oraz siedzenie przed kompem czy tv zamiast ćwiczeń. Mam nadzieję, ze ten spadek motywacji jest tylko chwilowy i że się nie poddasz :)
Matylda132
16 października 2012, 12:15musimy przrgonic te lenistwo siedzace w nas! :) fajnie ze w koncu udalo ci sie popedalowac troszke, zawsze cos! :) ja tez ze soba musze walczyc ostatnio, bo cos mi motywacja spadla, chociaz dzisiaj jak zobaczylam maly spadeczek to jakos tak sie podbudowalam :) milego dnia :*
radiowa
16 października 2012, 11:14ja też gdzieś mam ostatnio problem z tą motywacją. jesień i zima to podobno najgorsze pory roku na odchudzanie, bo człowiekowi się bardziej chce jeść. a stosujesz się restrykcyjnie do swojej diety narzuconej przez vitalię?;) wiesz - wagowo, produktami itp? buziaki:)*
DorkaFlorencja
15 października 2012, 21:32ZABRANIAM !!!! Takich jakis negatywnych "niechcen" rozprzestrzeniac wokol siebie :-) co z zakupami w Mediolanie. Ja bardzo licze na to ze moze jednak zajedziecie do Florencji to cie pomotywuje :-) Moze jakies spotkanie bysmy sobie zorganizowaly? O np dlugi weekend listopadowy ? Moze bysmy sie gdzies w polowie drogi spotkaly? Co ty ja to?