Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny dzien...
11 października 2012
Witajcie!
Juz jestem spowrotem, ale taka zakrecona, ze sama nie wiem o co chodzi...
Znajomy byli, odwiedzili i juz niestety pojechali. Bylo bardzo milo, posmialismy sie duzo, pojedlismy (w sumie nie wiele, bo malo jedli;), oprowadzilam ich po miescie, no ogolnie bylo bardzo przyjemnie.
Tak fajnie bylo miec pare znajomych twarzy blisko siebie i pogadac o roznych sprawach.
Oczywiscie cwiczen nie bylo, tylko troche spacerow, a dieta na sniadanie tylko, a pozniej nawet nie mialam czasu jesc.
Zdecydowanie za malo wody pilam i pewnie mi waga jutro nadwyzke pokaze, no ale przynajmniej wiem z jakiego powodu.
No nic trzeba bedzie sie wiecej brac za cwiczenia, choc cos mi sie nie za bardzo chce.
Wiem, tak bez motywacji i entuzjazmu dzis u mnie, ale jakas jestem taka nieswoja...
Moze sie obudze za jakis czas.
Ide popatrzec co tam u was.
Pozdrowka
Matylda132
12 października 2012, 13:25do mnie przyjedza kolezanka za tydzien w odwiedziny, juz zyje tylko tym dniem :) mam nadzieje ze nie nagrzesze za bardzo :)
radiowa
11 października 2012, 23:41nie Twój dzień dzisiaj? mam nadzieję, że jutro jak się obudzisz to jakaś weselsza będziesz:)* na południu też brzydka pogoda, że tak się słabo czujesz? buziaki!
agnes315
11 października 2012, 19:21dasz radę :) Buźka