Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Dzień6 - Kalafior i 2 kg marchwi
6 września 2012
Witajcie!
Nie wiedziałam, co wpisać na tytuł. Kupiłam dziś na ryneczku 2kg fajnej, świeżej marchwi i cisnę z niej sok. A kalafior będzie jako świeże warzywo zamiast rzodkiewki.
Mój dzień dziś trochę rozbity,bo jeszcze ćwiczeń nie zrobiłam, bo do południa były zakupy, a po południu czekam na gości, ale jak tylko skończę wpis to lecę się trochę powyginać, bo chcę, bo muszę i bez tego nie mogę żyć ;)
Jutro mój pierwszy dzień mierzenia i ważenia, więc liczę, że rezultaty będą piorunujące i zmiana paska będzie oszałamiajaca ;) he he. Zdecydowanie lżej się czuję niż choćby tydzień temu.
Wstawię wam fotkę moją obecną i jak ją zobaczyłam, to się po prostu załamałam, że się doprowadziłam do takiego stanu i ludzie to zobaczą...
Ta ręka...no masakra. Nawet ostatnio jakiś miły dziadek się mnie pytał czy dużo pływam, bo mam takie wielkie ręce i ramiona. Tym razem nie poszło mi w dupe tylko w ręce...
Przynajmniej będę miała do czego porównywać jak schudnę :P he he Bo już od paru dobrych miesięcy unikałam aparatu tyle ile się da! Wstyd mi było pokazyawć się na zdjęciach.
W takim razie koniec z lamentowaniem i idę poćwiczyć, bo jest co!
iwidorka
7 września 2012, 09:07Tak trzymaj, ja też daję radę
anilewee
6 września 2012, 19:40kochana nim się obejżysz, a będziesz szczypiorem na zdjęciach:)
radiowa
6 września 2012, 19:20to zjedz! nic nie stoi na przeszkodzie, brokuły z jogurtem naturalnym mają tylko 170kcal:) i są mega smaczne
ar1es1
6 września 2012, 19:12No ja kupuje Organic w Holland&Barrett:))Bez dodatku cukru i soli.
BrzydkaGrubcia
6 września 2012, 17:28Troche pracy nad soba i bedziesz wygladac jak modelka! Masz sliczna buzke ;)