To juz tydzien jak znow mnie nie bylo na vitali...
bo sie wstydzilam tego co pokazala na wadze i wstydzilam sie o tym pisac...
nic ciekawego sie nie dzieje, oprocz tego, ze nowy telewizor wywiera na mnie wplyw objadania sie...to bylo do przewidzenia, ale coz, tak ciezko sie pozbyc tych zlych nawykow i udawac przed soba, ze wszystko jest ok...
zobaczymy jak mi pojdzie ten kojeny tydzien...oby troche bardziej pozytywnie...
pozdrawiam serdecznie!!!
Martyna1981
4 września 2011, 10:59to chyba jakieś przesilenie jesienne jest. U mnie było to samo, ale w końcu się przełamałam. Na pewno i u ciebie się ruszy:-)
agnes315
3 września 2011, 01:16zawodłam się na Tobie, szkoda, że jestem tak daleko, gdybym byla bliżej przełożyłabym Cię przez kolano i pasów na gołą dupę wkrochmaliła (bez podtekstów seksulaych oczywiście) :)))))))))))))))))))))
AllAboutMe
2 września 2011, 20:58Trzymam kciuki!!! Dasz radę się nawrócić:)
LuiKa
2 września 2011, 20:57och Misku widze ze zesmy zawalily obie ten tydzien! Bierzmy sie teraz do robity! No juz!:*
Questa
2 września 2011, 20:26za udany tydzien
ar1es1
2 września 2011, 20:14moze zamiast sie objadac przed tv warto przed min pocwiczyc??Pozdrawiam.
BuziakA
2 września 2011, 20:03nie poddawaj się!! wiem, że łatwo to powiedzieć sama muszę się w końcu nawrócić ale wsparcie to podstawa!!! całe szczęście,że tu możemy je odnaleźć :) trzymam kciuki!
anilewee
2 września 2011, 19:52kochana a przecież już tak Ci świetnie szło, staraj się, bo chcę brać z Ciebie przykład!!