Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po prostu


 

  Cały dzień dziś krążę po Vitali, aby tylko nie zrobić wpisu, bo jest mi tak wstyd i zle mi z tym, do czego się muszę przyznać.

   Porażki są od tego aby się na nich uczyć, błędy to samo, tylko dlaczego ja je ciągle powtarzam? Nawet jużnie mówię tutaj o błędach dotyczących wyżywienia, ale przed wszystkim życia...

   Tylko, że tego jest tak dużo, że nawet nie wiem czy jest sens pisać cokolwiek...Do tego dochodzi fakt dzisiejszego dnia i tego co się stało tego samego dnia rok temu... To dlatego od rana jakaś taka struta chodziłam, choć może to sobie ubzdurałam, bo sama sobie robie wypominki...Nawet ubrałam się tak samo jak rok temu...

   Wszystko teraz jest inaczej, ja jestem w innym miejscu i nie ma, co wracać do tego co było, bo i tak nic z tego nie będzie...a gdybanie niczego i tak nie zmieni...

    Ja żyje w jakimś urojonym świecie, sama nie wiem czego chcę, mieszkam we Włoszech, ale jezyka mi się uczyć nie chce, z Włochami gadam tylko na recepcji, ale to też takim schemacikiem, który sobie ułożylam, a reszty ludzi z miasta nie znam...nie żebym chciała, a i tak nie mam czasu, a nawet jak bym chciała się przełamać to i tak nie mam za dużo do powiedzenia....

   Dieta, no niby dobrze mi idzie, ale jak mi coś odbije, to potrafię na raz zjeść cały słoik dzemu...i tak właśnie się stało wczoraj..aż miałam całą gębę fioletową, bo był niby jagodowy...do tego doszły jeszcze jakieś orzechy laskowe...a na kolacje jedna smażona sardynka i wielki kawał arbuza... Kupiliśmy 15kg arbuza... jakeis 12zl to wyszlo, tylko teraz to ja będe go jadła na zmianę z kapustą kiszoną, której też mi zostało z diety...

No arbuz, no tak ma ponad 90% wody, ale też dużo cukrów...więc nie mogę go jeść tak dużo jak bym chciała... chyba, że będe tylko tego arbuza jadła...

  Suma sumarum: kac moralny, 15kg arbuza i garnek kapuśniaka....

    Wczoraj i dziś odpuściłam sobie ćwiczenia, traktuję je że niby to odpoczynek daje mięśniom, ale żeby to nie trwało znów 2 miesiące jak ostatnim razem...

   Obym się tylko umiała podnieść po tej porażce...i trzeba skończyć z tym byciem grubym...

   Pozdrawiam was i miłej niedzieli życzę.

  

  

  • anna20061

    anna20061

    8 sierpnia 2011, 17:26

    Kochanie acieto do mele dajesz 2 lyzeczki na szklanke zimnej przegotowanej wody

  • mikolino

    mikolino

    7 sierpnia 2011, 10:50

    Powodzenia Kochana, wiem, ze dasz rade ;--)

  • natalja85

    natalja85

    7 sierpnia 2011, 10:37

    jestem z Toba :)

  • vitafit1985

    vitafit1985

    6 sierpnia 2011, 23:44

    Pamiętam, o co wtedy chodziło. Widocznie to nadal jest dla Ciebie ważne, Czas leczy rany;-)

  • anna20061

    anna20061

    6 sierpnia 2011, 21:49

    Kochanie ja mieszkam tu ponad 6 lat i nadal bardz oslabo mowie po wlosku.od wrzesnia zapisalam sie na corsi lingua per stranieri...Musze.Co do arbuza to 36 kalori to nieduzo.A owoce maja te zdrowe cukry.Nieprzejmoj sie. My kupilismy 18 kilo wczoraj ale byl w srodku zepsuty ;( Ja mam dla ciebie propozycje.Moze zaczniesz pic ocet jakblowy(acieto di miele) naprawde dziala..Niejest smaczne bo napoczatku to i zygac sie chce ale po 3 dniach sie czlowiek przyzwyczaja.Ale dziala ja 5 czerwca wazylam 92 kilo dzisiaj waze 78 to chyba motywoje co?? Ja trzymam za cibie kciuki z calej pary i napweno dasz rade

  • agnes315

    agnes315

    6 sierpnia 2011, 20:00

    ja myślę, że rok temu o tej porze wydarzyło się w Twoim życiu coś bardzo poważnego, nie wiem, czy przykrego dla Ciebie, czy też odwrotnie ale dużo o tym myślałaś i z tego powodu dostałaś tzw. "nerwa" a co za tym idzie kompulsywnego objadania się. Nie zadręczaj się wyrzutami sumienia, co się stało to się nie odstanie, podobno taki jednorazowy wybryk jest lepszy niż codzienne podjadanie po troszeczkę więc od jutra dupka w troki i dalej na dietę, wcinaj arbuza i kapustę z przewagą tego drugiego i będzie git :) Buziaki

  • Merve

    Merve

    6 sierpnia 2011, 18:48

    "potrafię na raz zjeść cały słoik dzemu"---mam to samo. Przecież to jest okropne....nie wiem co się czasami ze mną dzieje,,, :(

  • LeiaOrgana7

    LeiaOrgana7

    6 sierpnia 2011, 18:32

    arbuza śmiało jedz, lepiej to niż ciastka, lody i kiełbasę ;) A propos lodów, to właśnie je żrę, chyba nie zrobię dzis wpisu, ale od poniedziałku wracam do diety :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.