Już od jakiegoś czasu jestem mistrzem w wymyślaniu wymówek!! aby tylko nie ćwiczyć, nie robić niczego, aż jestem pełna podziwu dla siebie, że doszłam do takiego profesjonalizmu!!! Dla lenistwa zrobi się wszystko, tylko z lenistwa to nic nie będzie!!! Na przykład teraz, zamiast isć ćwiczyć to robie wpis na vitali, ale także czekam na gości, ale ci goście to albo przyjadą teraz albo za 2 godziny, więc ja bede siedziała kamieniem i czekała...Zdecydowanie za dużo poświęcam czasu na myślenie a za mało na działanie.
O diecie słow kilka: dziś miałąm mieć kanapkę z camembertem i masłem, ale jakoś za tłusto mi to wyglądało, więc zjadłam bez masła i z parmezanem, a na obiad była zupka z soczewicy, pyszniutka,. Osobno był jeszcze jogurt i orzechy włoskie, a na kolacje na słodko szykują sie racuszki! :)
A tak wogóle to udało mi się kupić kapustę kiszoną, co prawda w puszcze , ale będziemy próbować, co to za smak!
Czytając dziś wpis z jednej z was o chamskim zachowaniu krzyczącego faceta "schudnij" to aż mi się przypomniało ile razy mi się to trafiło, szczególnie gdy byłam młodsza. Obrazy po prostu powrociły jak zdjęcia, jak to na mnie wołano: salceson, baleron,a ja gdy widziałam tych chłopaków, to bałam się wyjśc na ulicę.. i tak zostało do tej pory...dlatego zawsze wszystkich moich chłopaków poznawałam przez internet...
Pamiętam jak pare lat temu, zobaczył mnie jeden z tych chłopaków, co mnie od salcesonów wyzywał, to aż mu sie oczy zaświeciły (na cycki oczywiście), a ja myślałam tylko o tym jak mu natrzaskać po ryju!
Jeszcze była jedna sytuacja, w Gdańsku, miałam 23 lata, na studiach, idziemy z dziewczynami depatkiem, a tam jakiś dupek, krzyczy "ale masz wielkie cycki"...no chamstwo niesamowite, aż zgłupiałam i dzieki kumpeli, która mu odpowiedziała "nie dla psa kiełbasa", aż tak bardzo się tym nie przejełam...
Może dlatego tak bardzo chciałam wyjechać z Polski... może dlatego, tak naprawde nigdy mi nie zależalo na tym jak wyglądam, co ubieram i po co mi ćwiczenia, skoro i tak jestem salcesonem...
To tyle o wspomnieniach, trochę o mnie możecie się dowiedzieć :).
Chciałam wam wkleić zdjęcie jak to kiedyś wyglądałam
15.07.2006 - no szczupła to ja nie byłam, ale różnicę widać. Zresztą dopiero od 2009 roku zaczełąm kontrolować swoją wagę, bo tak zawsze sie jej bałam...
A to było moje ulubione miejsce w Londynie, bo to z pierwszego dnia... :)
Tak więc tym akcentem fotograficznym kończę ten wpis i idę popatrzeć co tam u was.
Miłego wieczorka!
Pa pa
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
anilewee
6 lipca 2011, 21:34ojj kochana i ja miałam podobnych sytuacji z tysiąc.. ale szkoda w ogóle wspominać.:/
Zupeczka
6 lipca 2011, 13:43ja we Włoszech bym na bank przytyła. Uwielbiam makarony w różniastej postaci i oczywiście włoskie lody. Nie wyobrażam sobie odchudzać się we Włoszech. No ale wiadomo patrze z perspektywy turysty a nie mieszkańca. Jeśli chodzi o biust to moja mama ma podobny do Ciebie, ja już takiego nie mam, ale jest co dotknąć. Dla mnie biust był utrapieniem aż do momentu, gdy zdałam sobie sprawę, że już po tych paru kg lekko zmalał i jak uda mi się zejść do tych 50 kg to czy w ogóle coś zostanie? Życzę powodzenia.
GosiaK1980
5 lipca 2011, 23:22to ja odwrotnie jak byłam młodsza cięgle słyszałam że jestem płaska jak deska...także oddaj mi z dwa numery i obie będziemy szczęśliwsze:-)
smutasekCZYLIja
5 lipca 2011, 19:14nie należy się takimi idiotami przejmować! z doświadczenia uważam...bo jesteś śliczna a nad kilogramami popracujemy i poza tym że będziesz śliczna to jeszcze szczupła a oni idiotami zostaną na zawsze;-) menu fajniutkie ...zwłaszcza racuszki..aż mi smaka normalnie narobiłaś, buziaki
Quinta
5 lipca 2011, 19:09na tym zdjeciu to widac. biust okazaly, lubisz go czy Ci przeszkadza w zyciu? ja mam maly :( wiec wiekszosc zbednych kg siedzi w tylku i brzuchu. obecny partner jest Wlochem, Polakiem, Anglikiem? ja wyszlam za Italiano. tez mam kapuste kiszona, jakas niemiecka w puszce, troche inny smak od polskiej ale da sie przelknac
LuiKa
5 lipca 2011, 18:51Kochana! jestes piekna Kobieta z duzym biustem i tyle! nawet jak schudniesz to cycki beda! Powinnas to brac za swoj atut, w koncu nie jednej cyckow brakuje! Ja tez zawsze chcialam miec mniejsze a inni sie dziwia. Taki nasz los;)) Dietkuj ladnie;) Buuziaki;*