Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
weekendowo


 

    Juz niedziela dobiega prawie do konca, ah jaki to byl udany weekend. Dalej zmeczona, nie wyspana, alkohol pewnie jeszcze krazy po organizmie a ja spedzam czas przed komputerem, no ale zaraz ide jakas salatke przygotowac.

       Ostatnio pisalam w piatek... spotkanie ze znajomym bylo bardzo mile, choc ze 3 razy mu grozilam, ze wrzuce go do tamizy, bo akurat rozmawialismy na moscie... wygarnelam mu wszystko, a pozniej spedzilismy kolejna godzine popijajac drinka i smiejac sie z naszej sytuacji, no ale moze rzeczywiscie tak musi byc...

Tak tajemniczo to zabrzmialo, ale... po prostu chyba tak musi byc...

Sobota: Brodway Market, slynny Portobello Market, frappucino w Starbucks, Veggie Curry z soczewica i duzoooo piwka na Little Filelds Festival a na koniec kluski ryzowe z wieprzowina w wietnamskiej restauracji :D.... dzialo sie.

Niedziela: stresujaca rozmowa z wlascicielem domu, bo stare to i zapomnialo wiele rzeczy i mysli, ze jest madrzejsze. No ale zakonczona pozytywnie :). A pozniej Hackney Carnival. Dawno sie tak nie usmiechalam. Afrykanskie i Karabijskie rytmy, kolory, muzyka, zapachy piecoznego kurczaka, duzo ludzi.. fajowo. Swietna impreza, lokalnie i blisko domu.

        Dietowo: jadlam co 3 godziny, choc nie do konca to co trzeba

Cwiczenia: chodzilam duzo, duzo, ponad 10 000 krokow dziennie a wczoraj jeszcze potanczylam troche wiec jest good.

Znow zjadalam swoje emocje. W pelni swiadoma swojego stanu duszy, poszlam do Starbucks i zamowilam frappucino czekoladowe z bita smietana, o ktora jeszcze dwa razy musialam blagac, tak plakac prawie, bo przygotowali bez... ale to bylo w piatek...

 

          Zmykam popatrzec co tam u was i milego wieczorka zycze.

Papapapap

  • puchata1984

    puchata1984

    9 sierpnia 2010, 21:48

    ja wybrałam taki plan bo był lunch, a to mi daje możliwość wymiany na lunchbox, , żeby było wygodniej zabrać do pracy. pracuje w fabryce, pod koniec tego miesiąca mają wejść nocki bo póki co są dwie zmiany, rano i popołudniu, ale i tak ciężko z regularnym jedzeniem, bo wiadomo, że jak mam na rano to śniadanie jest o 5 rano a jak mam na popołudnie to nie będę tak rano wstawać, więc kiszka ;) Z tego co widziałam w opcjach możesz sobie zaznaczyć bezmięsne piątki albo mięso 2 razy w tygodniu, może warto spróbować ? :) Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.