I tak do tej pory ważyłam się na domowej wadze, która uparcie ostatnio oscylowała w granicach 63 kg. Ale czy to wiarygodny pomiar? Któż to wie?
Jak już pisałam, chodzę ostatnio do dietetyczki. Ta przemiła pani ma w swoim gabinecie analizator składu ciała, o którym też już pisałam :) I to dziadostwo krzyczało, że ważę 64,7 kg... Mało motywujące.
I czemu tu wierzyć? Mojej poczciwej domowej wadze czy kosmicznemu urządzeniu za grube tysiące (sprawdziłam w necie cenę :P)? Otóż wybrałam bramkę nr 3!
Kupiłam nową wagę!
Bardziej za namową mamy niż z powodu jakiś własnych pobudek zainwestowałam w domową wagę z funkcją analizy składu ciała. Bo mamusia też chce mieć taki gadżet, choć Bóg jeden wie po co, bo jest chuda jak patyk. No ale nie istotne. Dziś odwiedził mnie kurier i przyniósł to:
Jak wzięłam to to do ręki, to myślałam, że pęknę ze śmiechu. Lekkie to i liche na pierwszy rzut oka. "Kolejny, zbędny badziew w domu" pomyślałam.
No ale nic... pohakowałam troszkę, opanowałam instrukcję w stopniu wzorowym i przystąpiłam do ujarzmiania nowego sprzętu. Wprowadziłam dane- płeć, wiek, wzrost (może zapamiętać dane aż 12 użytkowników) i rozpoczęłam niezwykle sceptycznie mierzenie...
Cholera no jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że dane, które pokazało mi to ustrojstwo były niemal identyczne jak te, co pokazała kosmiczna maszyna u dietetyczki! Ta mini waga działa! Pokazuje mi wagę, procent tłuszczu, mięśni, masy kostnej i wody, a także BMI oraz podaż kaloryczną!
Więc przesuwam paseczek na 65 kg i od dziś sugeruję się wagą, którą pokazuje mi moja nowa przyjaciółka. A może nawet nie wagą, co procentowym udziałem tłuszczu i mięśni (to pierwsze ma iść w dół, a to drugie w górę) i cel jest taki by zmieścić się w przedziale 20- 25% tłuszczu! I to oby jak najszybciej.
Jaki z tego wniosek? Za kwotę 99 zł mam sprzęt, który daje mi wyniki porównywalne z tym za 12 900zł. To był dobry zakup.
Polecam wszystkim, którzy chcą mieć rzetelne wyniki. Bo wzrost wagi może czasem oznaczać np. zatrzymanie wody, a nie koniecznie extra tłuszczyk.
Tak więc FitKiss i dobranoc "*
Jak wzięłam to to do ręki, to myślałam, że pęknę ze śmiechu. Lekkie to i liche na pierwszy rzut oka. "Kolejny, zbędny badziew w domu" pomyślałam.
No ale nic... pohakowałam troszkę, opanowałam instrukcję w stopniu wzorowym i przystąpiłam do ujarzmiania nowego sprzętu. Wprowadziłam dane- płeć, wiek, wzrost (może zapamiętać dane aż 12 użytkowników) i rozpoczęłam niezwykle sceptycznie mierzenie...
Cholera no jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że dane, które pokazało mi to ustrojstwo były niemal identyczne jak te, co pokazała kosmiczna maszyna u dietetyczki! Ta mini waga działa! Pokazuje mi wagę, procent tłuszczu, mięśni, masy kostnej i wody, a także BMI oraz podaż kaloryczną!
Więc przesuwam paseczek na 65 kg i od dziś sugeruję się wagą, którą pokazuje mi moja nowa przyjaciółka. A może nawet nie wagą, co procentowym udziałem tłuszczu i mięśni (to pierwsze ma iść w dół, a to drugie w górę) i cel jest taki by zmieścić się w przedziale 20- 25% tłuszczu! I to oby jak najszybciej.
Jaki z tego wniosek? Za kwotę 99 zł mam sprzęt, który daje mi wyniki porównywalne z tym za 12 900zł. To był dobry zakup.
Polecam wszystkim, którzy chcą mieć rzetelne wyniki. Bo wzrost wagi może czasem oznaczać np. zatrzymanie wody, a nie koniecznie extra tłuszczyk.
Tak więc FitKiss i dobranoc "*
montignaczka
24 maja 2013, 12:48Kochana to jest to samo. Tam gdzie masz CC rób po prostu PCC. Tak samo będziesz na pewno szukać Pure Cardio. To jest w filmiku razem z Cardio ABS, musisz to sobie ściągną c w całości, a potem rodzielać według potrzeb :)
montignaczka
24 maja 2013, 11:22w grupie sila :D
liliana200
24 maja 2013, 11:22Fajna waga, gdzie ją kupiłaś? Ja muszę się zaopatrzyć w jakaś w Polsce bo takowej nie posiadam a teściowej nie będę zabierać sprzed nosa.
montignaczka
24 maja 2013, 11:22a jednak! :D no to gratuluję i do dzieła, mam nadzieję, ze skonsultowałaś to jednak z lekarzem? i proszę dołacz do naszej grupy, bo póki co zostałysmy we dwie :D
montignaczka
23 maja 2013, 12:40Kochana to jak Ty masz takie problemy z noga toja szczerze wątpię, czy Ty możesz to cwiczyć. Pełno tam skoków i innych rzeczy bardzo obciążających nogi i kolana. Żebys sobie krzywdy nie zrobila. Może zacznij od czegoś lżejszego, póki noga calkiem się nie zagoi
montignaczka
22 maja 2013, 14:04to teraz do przodu! a jak cwiczenia? Obadałam Insanity?
Ptysia1602
22 maja 2013, 13:33oo chyba też sobie zakupie taką wagę :)
utrzymac.wage
22 maja 2013, 09:43ooo może sobie taką kupię:P
ewelka16
22 maja 2013, 08:33Ciekawe,ciekawe może się skuszę
bukabuczynska
22 maja 2013, 08:23fajne urządzonko :) trochę szkoda mi na to kasy, zwłaszcza, że vitalia po wpisaniu moich wymiarów oblicza mi zawartość tłuszczu. Co nie zmienia faktu, że kiedyś na pewno się skuszę :)
aisha2013
21 maja 2013, 23:33Dziekuje ci bardzo za ten komentarz :) ostatnio przeczytalam u kogos ze ciagle zyje w strachu, ze obrusł w tłuszcz ze strachu... ja mam tak samo boje sie, wszyscy widza pewna siebie dziewczyne, wygadaną itd.. a ja po prostu mam taka maske od wielu lat, ta maska jest juz tak perfekcyjna. Ale nie chce byc tylko ta maska, bo sama wiem jak jest w srodku. " what would you do if you weren't afraid? " tak mnie to uderzyło że myslalam nad tym kilkanascie minut. Probuje sie wziac za siebie, na razie sa tylko wymowki. Ale moze za 3 miesiace to ja bede insiracja i to ja wstawie zdjecia porownawcze? Tak dla odmiany zrobie cos dla siebie a nie dla innych. Nikt inny nie bedzie musial byc w moim ciele, coraz bardziej zdaje sobie z tego sprawe. Kiedys chodzilam do lekarza-dietetyka . schudlam jakies 10 kg. Do psychologa chce pojsc ale to juz w ogole droga impreza, a darmowych chyba nie ma? Chyba bo nie jestem pewna. Super ze masz nowa wage ktora daje wreszcie prawdziwe informacje. ciezko o taką ;) Pozdrawiam!
MaryAnn1991
21 maja 2013, 23:17Uuu fajne urzadzenie hmm chyba tez sobie takie sprawie :)
wermik
21 maja 2013, 23:08super :) mama TŻ też ma taką bajerancką wagę z pomiarem tłuszczu