Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czas się przełamać.


Połowa skalpela, Mel B. na płaski brzuch, czeka mnie jeszcze rower- około 20km i 8 godzin pracy- wczoraj dostałam tam taki wycisk, że szczerze im powiedziałam, że są gorsi niż Chodakowska! Od 5 dni nie jem słodyczy i pochłaniam hektolitry wody:P Próbujemy wcielić w życie 5 posilków, nie wiem czy sobie poradzę z regularnymi godzinami- pracując na 4 zmiany to ciężkie do wykonania.
Kolana szwankują:(
Ale jutro cały skalpel i jeszcze coś+ coś. Zrobię trening zaraz po nocce, bo dziś na noc idę do pracy. Sama się siebie nie mogę nadziwić. Chyba się motywuję.
:)

  • martyna92p

    martyna92p

    30 lipca 2014, 17:56

    Najlepszą motywacją jest zdjęcie własnej figury. Takie na którym wyglądamy fatalnie. Mi to pomaga. Ćwicz dalej i pamiętaj o trzymaniu diety. Wody też nie można pić nie wiadomo ile, wystarczy 1,5- 2l dziennie. Jeżeli bolą cię kolana to nie ćwicz tak intensywnie... powoli zwiększaj ćwiczenia. Aaaaa i nie słuchaj chłopa, rób to dla siebie. Nie ma co się oszukiwać masz sporą nadwagę - walcz ! Walcz o swoje zdrowie. Pozdrawiam i trzymam kciuki :)

  • Kika02

    Kika02

    28 lipca 2014, 17:51

    Ogólnie jest tak, że jak ćwiczę i mi ktoś wejdzie do pokoju to mnie siły opuszczają i tyle z tego wszystkiego, po prostu, nie lubię jak ktoś na mnie patrzy jak się wyginam i jak mi pot po czole spływa. Nie jestem w stanie pokonac tej bariery:/ Dziewczyny kochane jesteście, że mnie wspieracie:*

  • Nijka

    Nijka

    28 lipca 2014, 09:34

    Dużo tych ćwiczeń masz;) no ale tak na poważnie pamiętaj jeszcze o diecie i nie przetrenuj się mój mąż kiedyś tak zrobił i przez trzy miesiące cierpiał, no i doszło jeszcze zakwaszenie organizmu i takie tam. teraz jestem mądra, bo innych poczytałam i się douczyłam. Powodzenia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.