Po wczorajszych przemyśleniach postanowiłam zakończyć dietę kopenhaską. Powód był jeden - miałam dosyć monotonnych posiłków.
Podsumowując 5dni diety - fizycznie ani psychicznie nie dolegało mi kompletnie nic. Uczucie głodu nie było prawie w ogóle uciążliwe. Jedyne co mi przeszkadzało to jednostajność smaków - być może gdybym miała więcej kulinarnej fantazji i przygotowywała te same posiłki na różne sposoby - może bym to jakoś przełknęła. Pole do popisu jednak było zbyt małe ;) Całkiem możliwe, że kiedyś do niej wrócę.
Przez 5 dni na diecie kopenhaskiej zgubiłam ok 5kg.
Diety ani nie odradzam, ani nie polecam. Wszyscy macie swój rozum - poczytajcie o niej tak wiele, jak możecie i zdecydujcie, czy chcecie jej spróbować :)
Trzymam kciuki za wszystkich, którzy wciąż są na kopenhaskiej - życzę wam powodzenia!
Z dniem dzisiejszym przeszłam na dietę MŻ + dużo ćwiczyć. Docelowo mam zamiar spróbować diety South Beach jednak muszę się do niej nieco przygotować. Zastanawiam się też nad Smacznie Dopasowaną z Vitalii.
Śniadanie: 3 kromki pumperniklu z serkiem chrzanowym + kawa
Lunch: kawa
Obiad: jabłko + mleko sojowe (brak czasu na coś lepszego)
Kolacja: jajko x2 z pomidorami + 2 kromki pumperniklu z serkiem
Ćwiczenia: 30 day shred (planuję zrobić dziś jeszcze raz )
Waga na razie stoi w miejscu, ale ma to zapewne związek z nadchodzącym okresem
Mała aktualizacja
Dla informacji osób, które piszą, że zjadłam dziś zdecydowanie za mało kalorii.
Doskonale zdaję sobie z tego sprawę.
Jednakże po 5 dniach przyjmowania ok 600kcal nie jestem w stanie następnego nagle wcisnąć w siebie dwa razy tyle. Nawet gdybym mogła - nie chciałabym. Mam nadzieję, że żołądek zdążył mi się choć trochę skurczyć i nie chcę go rozepchać w 2 dni ;)
Stopniowo, z dnia na dzień, będę zwiększać kaloryczność posiłków - nie mam najmniejszego zamiaru głodować
FrAkASA
9 maja 2014, 15:56Slonko ciesze sie, ze podjelas taka decyzje. Wazne, ze jst Twoja i przemyslalas. Ja probuje ciagnac ja dalej. Mam tekture w buzi ale niedlugo zrobie sobie kurczaka. Dzis tylko to do jedzenia. Bylam kiedys na diecie plaz, byla bardzo smaczna i polecam, ale dla mnie za duzo bawienia sie ze wszystk
kheil
9 maja 2014, 22:29Trzymam kciuki, oby ci to wyszło na dobre :) Jak masz jeszcze chęci i wszystko z tobą ok to tylko na tym skorzystasz. Dzięki za komentarz :)
Pczorcikk
9 maja 2014, 09:49Jedzenia faktycznie bardzo malutko, no ale po kopenhaskiej raczej napychać się nie warto ;-)
vickybarcelona
8 maja 2014, 19:30me nu ma w sumie z 400 kcal.....coz................................................................
afrodytam
8 maja 2014, 19:38za malo :(((( to dopiero azywa sie glodowka
nicky13
8 maja 2014, 19:17Zdecydowanie jesz za mało kalorii (a mnie to wypominają w komentarzach ;) ), ale mam nadzieję, że to ma być okres przejściowy po kopenhaskiej. Tych 5kg w 5 dni to Ci jednak zazdroszczę trochę... XD Powodzenia na dalszej drodze! :)
kheil
8 maja 2014, 19:30Masz racje - dzisiejsze menu takie biedne, bo nie chcę od razu jojo po kopenhaskiej :) Powoli będę jeść coraz więcej :) Dzięki za komentarz :)
Wiosna122
8 maja 2014, 19:09twoje menu przeraża pustką. powiem ci jedno, nie szukaj diety cud. Licz kalorie!
kheil
8 maja 2014, 19:31Aktualnie to żadna dieta, tylko okres przejściowy po kopenhaskiej - nie chcę się od razu rzucać na jedzenie, żeby nie przesadzić. Stopniowo będę zwiększać kcal. Dzięki za komentarz!
afrodytam
8 maja 2014, 19:37dokladnie kalorie trzeba liczyc nie moze byc ani za malo, ani za duzo :)