Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 1/100 + świeży powiew motywacji


Witam Was kochane :*:*

Jak tam po świętach? Najedzone i wypoczęte? :D U mnie diety nie było. Starałam się dużo nie jeść, ale jadłam wszystko, łącznie z ciastami. Moje ciasto się średnio udało.:( No nic, trening czyni mistrza :p


Powiem Wam, że miałam moment załamki. No spojrzałam w lustro i prawie się popłakałam. Nie poznaje tej dziewczyny w odbiciu. Czuję się tak jakby ktoś mi robił przykry kawał i podstawiał mi nie moje odbicie. Oczywiście po takich myślach przychodzi najbardziej paradoksalny mechanizm: "nie zasługuję na to, żeby być ładna i zgrabna. Nie jestem na tyle silna i nigdy mi się to nie uda, więc po co się oszukiwać?" I wiecie co? Pozwoliłam sobie na takie myśli. Chodziłam przybita z dwa dni, po czym wczoraj wieczorem nagle, bez żadnego powodu przybył do mnie świeży powiew motywacji. Taki resetujący złe myśli. "Jestem jaka jestem. Mogę bez wysiłku się poddać i zostać w tym stanie do końca życia lub go jeszcze pogorszyć. Ale mogę próbować podnosić się po każdym upadku i pierwszy raz w życiu zawalczyć o siebie." Hasło już całkiem utarte, ale ja je zrozumiałam na nowo. Muszę sobie i swojemu ciału pokazać, że nie poddam się i będę walczyć. Nie ważne z jakim skutkiem. Nie ważne, że wakacje za rogiem. W końcu dojdę do celu. Mam dosyć myślenia, że mój A mnie zostawi jak nie schudnę. Jak mnie zostawi z tego powodu,to znaczy, że nigdy nie był mi przeznaczony. Jak zostawi,to zostawi. Robię to TYLKO I WYŁĄCZNIE dla siebie. 

Nie wiem z jaką wagą startuję. Nie wchodzę na wagę. Nie przesuwam paska. Zważę się w maju. Zrobiłam sobie kalendarz, a moje wyzwanie liczy dokładnie 100 dni. Podzieliłam sobie składowe tego wyzwania na:

- dietę

-picie 1,5 l wody dziennie

-wypicie 2 kubków herbat zielonych

-nawilżanie ciała (mam zamiar w końcu kupić ten bio-oil)

- orbitrek 40 min dziennie

- pompki przy ścianie 4x15 

- spróbować 30 day squat challenge

Daję sobie póki co 100 dni. ( Oczywiście to tylko pierwszy przystanek, po 100 dniach dieta będzie nadal istniała w moim życiu)  Za równe 100 dni wyjeżdżam do Paryża. Jest to bardzo wątpliwe, że osiągnę 7 z przodu, ale może jak bardzo się postaram to się uda. :) A jak nie to trudno. Najważniejsze to nie poddawać się w walce o najważniejszą osobę na świecie- siebie samą!:)

Najgorsze jest to, ze nie mam pojęcia co mam zrobić sobie na obiad! Wszyscy będą jedli pozostałości po świętach, a ja jednakże wolałabym już zacząć z kopyta nowy dzień.:) 

Na śniadanie został biały chlebek, ale przypomniałam sobie, że kupiłam ostatnio: 

Nigdy nie lubiłam specjalnie musli, ale z powodu braku ciemnego pieczywa spróbuję owe cudo.:)


A co do życia prywatnego:

Auto może będzie naprawione na początku maja. Normalnie bez niego czuję się jak bez nogi. :( No i na majówkę przyjeżdża do mnie mój A z jego siostrą, szwagrem i ich rocznym dzieckiem.:D Cieszę się bardzo. Tym bardziej, że teraz to oni będą na "moim terenie" i nie będę musiała rezygnować z diety.:) No dobra, alkohol wpadnie na pewno, ale jeśli chodzi o jedzenie to będę grzeczna!

Pogoda cudowna, ale ja już zaczynam pomału mieć alergie. :< No nic, takie uroki alergika. 


Przepraszam, że nie odpisałam na Wasze komentarze i nie nadrobiłam zaległości u Was, ale naprawdę miałam urwanie głowy!  Dzisiaj się to zmieni, obiecuję! <3

Miłego dnia Skarby!

  • Julietta21

    Julietta21

    23 kwietnia 2014, 14:27

    Słońce , wszystko się zaczyna w głowach, nie ma barier nie do pokonania, tylko proszę sama dla siebie bądx dobra! nie obnizaj swojego poczucia wartosci!zasługujesz na wszystko co najlepsze!! pamietaj , bądx dla siebie dobra! małymi kroczkami do celu, daj sobie sama szansę i nie przekreślaj się na starciemozemy wszytsko!!a Twpj facet Cie kocha,bo ejstes extra fajną laską!! całuski

  • boska20

    boska20

    23 kwietnia 2014, 13:24

    Co na obiad? myślę, ze też mozesz jeść te pozostałości w ilości normalnej CI nie zaszkodzą. Zawsze gdy zaczynam sobie ' osobno gotować' mam załamke i jem wszystko co popadnie, a jak jem normalne obiady trwam w postanowieniach...

  • virginia87

    virginia87

    23 kwietnia 2014, 11:10

    i bardzo dobrze, że odświeżyłas sobie to hasło. czasem trzeba coś zrozumieć parokrotnie aby tak na prawdę pojąć co oznacza :)

  • chubby90

    chubby90

    23 kwietnia 2014, 10:27

    Ja też na początku miałam schizy że mój facet ma jakieś obiekcje do mojej figury i że za gruba jestem i takie tam ale jak mi powiedział że on nie lubi chudych szkap to jakoś jest mi lepiej ale mimo wszystko chciałabym schudnąć przede wszystkim dla siebie a i wiem, że jemu tez bym się bardziej podobała :)

  • infatuation

    infatuation

    22 kwietnia 2014, 19:49

    Jak ja często mam takie dni... Ale jak to mówią - po burzy zawsze wychodzi słońce:) p.s. A ja wierzę, że ta siódemeczka wskoczy, zobaczysz! Jak się czegoś bardzo chcę to tak musi być:)

  • justyska2022

    justyska2022

    22 kwietnia 2014, 18:22

    ja miałam nową motywacje ale po przeczytaniu Twojego wpisu MAM 100 RAZY WIĘKSZĄ chęć na odchudzanie ! Dziękuje :* i zobaczysz będziesz miała tą 7 !

  • Skania79

    Skania79

    22 kwietnia 2014, 17:12

    Olej wszystkich i rób swoje :)

  • piatek55

    piatek55

    22 kwietnia 2014, 17:01

    Najważniejsze że jesteś ;) Będzie dobrze! ;)

  • UlaSB

    UlaSB

    22 kwietnia 2014, 14:11

    Też tak czasem mam i powiem Ci szczerze, że nienawidzę tych dni. Po prostu mam wtedy ochotę pieprznąć to wszystko, pójść do kuchni i porządnie się nażreć. A potem nic, tylko zacząć płakać w poduszkę, bo jednym takim wyskokiem zatrzymała bym wagę na co najmniej tydzień, o ile w ogóle nie przerwałabym diety :/ Znam siebie i wiem, co piszę... Czasami patrzę w lustro i myślę sobie, że nigdy nie schudnę, że nie zobaczę tej siódemki z orzodu, że to wszystko na nic. A później idę się napić wody i myślę, ile już osiągnęłam, nawet jeśli to jeszcze nie meta :) Dobrze, że pozwoliłaś myślom trochę poszybować i że się nie poddajesz :) A jeśli A naprawdę miałby Cię zostawić przez Twoją wagę... no to nawet nie będę komentowała :)

  • agulina30

    agulina30

    22 kwietnia 2014, 13:05

    będzie dobrze! musisz myśleć pozytywnie! jesteś wartościową dziewczyną i musisz w siebie wierzyć! trzymam kciuki!

    • keisho

      keisho

      24 kwietnia 2014, 11:18

      Dziękuję kochana :*:*

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    22 kwietnia 2014, 13:04

    Kochana ślę moc motywacji i silnej woli która pomoże ci w sukcesie!

  • ksiezniczka

    ksiezniczka

    22 kwietnia 2014, 12:31

    kochana stanowczo za mało wody, nie wiem ile teraz ważysz ale powinno być 30ml wody na każdy kilogram, więc jak masz koło 80kg to już 2,5litra wody)))

    • keisho

      keisho

      24 kwietnia 2014, 11:16

      Dla mnie to i tak duży sukces jak wypiję 1,5l wody. Poważnie. Od zawsze bardzo mało piłam, a wody to chyba nigdy nie pijałam. Także małymi kroczkami... :)

  • katinka75

    katinka75

    22 kwietnia 2014, 12:16

    U kobiet najgorsze są chyba te zmienne nastroje i nagłe przypływy i gwałtowne odpływy motywacji...eh, sama mam często huśtawkę nastrojów. Życzę Ci miło spędzonej majówki z ukochanym i jego rodzinką ;) Ja dziś po świętach zaliczyłam siłownię i od razu mi lepiej :P

  • Sandraa94

    Sandraa94

    22 kwietnia 2014, 12:02

    Alergia ciągle kicham masakra. Trzymam kciuki jesteś piękna pamiętaj o tym ;* !

  • Skania79

    Skania79

    22 kwietnia 2014, 11:39

    Młoda...Nigdy więcej nie używaj określenia "Jestem, jaka jestem" bo Ci osobiście stłukę tyłek. Można wszystko. Ogranicza nas tylko własna wyobraźnia :)) Może popracuj nad tą wyobraźnią, bo się ewidentnie obija... :) Będzie dobrze. Jesteś śliczna. Pracuj ciężko, a efekty zaskoczą samą Ciebie :)

  • muminek19

    muminek19

    22 kwietnia 2014, 10:43

    Kochanie moje trzymam kciuki i wierzę ze Ci sie uda, a mysli egatywne odstaw na bok. Piekna i fajna z Ciebie babeczka nowa figura bedzie tylko winiesnką na tocie !:* Dodatkiem do Ciebie bo jestes rewelacyjna babeczka! i nawet mi nie próbuj sie załamywać bo Cie znajdę i zobaczysz zabiore na wielkie lody!:):* Mocno Ci kibicuje !:) PS. Udanej majóweczki Wam życze!

  • lukrecja1000

    lukrecja1000

    22 kwietnia 2014, 10:17

    super energia i motywacja na nowy po swiateczny tydzien w gescie solidarnosci przylanczam sie do dzialania bo w swieta zbladzilam bardzo..

  • dietasamozuo

    dietasamozuo

    22 kwietnia 2014, 09:59

    mm gdzie takie musli mozna kupic? :) te jagody goi kuszą :D

    • keisho

      keisho

      22 kwietnia 2014, 10:59

      Masz pamiętnik tylko dla znajomych,więc piszę tutaj. :) Powiem Ci, że ja je kupiłam w moim sklepie spożywczym na wsi, więc skoro są tutaj, to chyba powinny być w każdym :D A napewno tam gdzie jest dział ze zdrową żywnością. :)

    • dietasamozuo

      dietasamozuo

      22 kwietnia 2014, 11:00

      a jaka nazwa sklepu? może u mnie też jest :)

    • keisho

      keisho

      22 kwietnia 2014, 11:04

      ojj wątpie, bo to prywatny sklep. U nas po prostu nazywa się " u Róży" :) Alee może po firmie tych musli poszukaj w internecie i jakiś sklep wyszperasz :)

    • dietasamozuo

      dietasamozuo

      22 kwietnia 2014, 11:07

      no tak :P glupia jestem xd rano jest to nie mysle, dzieki! :)

    • keisho

      keisho

      22 kwietnia 2014, 11:09

      haha wiem co czujesz. :D nie ma za co :)

    • dietasamozuo

      dietasamozuo

      22 kwietnia 2014, 17:17

      już znalazłam, w tesco są :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.