Dlaczego każdy wyjazd oznacza pranie i sprzątanie z taką intensywnością? 😂 Przed wyjazdem szykuje się rzeczy, które chcemy zabrać i sprzątamy, żeby wrócić do czystego. A po powrocie pierwsza czynność to uruchomienie pralki i zaskoczenie skąd ten kurz, skoro nie było komu brudzić 😅
Przed wyjazdem mam jeszcze jeden stresor do odhaczenia - stomatolog. Idę pogadać na ile prawdopodobne może być to, że coś się dzieje w szczęce, co mi napędza stan zapalny. Mam nadzieję, że bez problemu skieruje na pantomogram i będzie jasność. Chciałabym też ściągnąć kamień. Dawno tego nie robiłam, bo od przeprowadzki nie znalazłam nowego dentysty. Wkradło się życie, a od jakiegoś pół roku czekałam na odstawienie leków rozrzedzających krew. Jednak skoro w najbliższej przyszłości to się nie stanie, a mnie się zaczęły śnić transfuzje u stomatologa 🫣😅 postanowiłam uporać się z tym od razu, zamiast hodować absurdalny lęk. Nie zechce mnie dotknąć? Ok, przynajmniej będę wiedziała, że muszę zadziałać inaczej (chociaż nie wiem, czy zastrzyki w brzuch zadziałają na mnie motywująco 😂). Jesooo, ten wpis się robi coraz bardziej uroczy 😆
Micha zaskakująco opanowana. Zupełnie przestałam podjadać między posiłkami. Waga lekko poniżej 74 kg. Zobaczymy jak to będzie wyglądało po przyjeździe kiedy to ruszymy z odliczaniem do grudnia (albo etapami do października, a potem do grudnia). Na ten czas narzucę reżim. To będzie prawdziwy eksperyment na żywym organizmie. Czuję się niezdrowo podekscytowana 😁
Tojotka
27 sierpnia 2024, 15:40Łoooo kochana, i do zastrzyków w brzuch się można przyzwyczaić. Nawet łatwiej niż do ograniczeń michy 🤣 Zaprawdę powiadam Ci, wiem co mówię 😁
krolowamargot
19 sierpnia 2024, 16:36Nie wiem co bierzesz, ale mój tato bierze leki rozrzedzające krew od nie wiem, 30 pewnie lat. Od 4-5 takie nowej generacji, czyli Eliquis i u dentysty (a ma jeszcze trochę swoich zębów) w ogóle nie było potrzeby odstawiania leku, czy zastępowania zastrzykami. Miał robioną parę tygodni temu koronarografię i w ogóle nie było potrzeby odstawiania leku przed badaniem - a jest inwazyjne. Przed operacją - tak, na 3 doby przed- weszła zamiana na zastrzyki, ale ogólnie te leki nowej generacji to nie jest sytuacja, kiedy skaleczenie wywoływało kałużę krwi- byłam tego świadkiem lata temu.
kawonanit
19 sierpnia 2024, 16:57Też to biorę. Ale niepokój jakiś siedzi w człowieku, bo A - podczas czyszczenia i bez tego dentyści mieli do mnie zawsze pretensje, że tak płynę. B - kiedyś po wyrwaniu miałam krwotok (też sytuacja kompletnie nie związana z tym co aktualnie się dzieje, ale no pamięta się takie rzeczy). Ja do bronchoskopii miałam odstawione leki, a wydaje mi się kompletnie "bezpiecznym" badaniem...
krolowamargot
19 sierpnia 2024, 18:56Bronchoskopia może prowadzić do perforacji, niestety...