Witajcie!
Wczoraj zrobiłam sobie hardcorowy wieczór :D Aerobik prawie godzinkę, potem bieg interwałowy 3,5 km i jeszcze na zakończenie marsz 3 km - co dało prawie 1300kcal. Był ogień :) Skończyłam o 00:10 w nocy :) i rano znów plan treningowy - marsz na 3 km :) podoba mi się to - bo coraz lepiej wyglądam :) Nie sądziłam, że tak polubię aerobik (mimo tego że klnę jak szewc gdy mięśnie nie dają rady) i jestem, tzn byłam kanapowym leniem :P
Pozdrawiam!
Miłego weekendu!