czasem nie ogarniam swojego męża echhhhh i po co mi to bylo......!!!!!!! Wieczne pretensje o cos, nie wiem co sie z nim dzieje po prostu nie wiem, może on nie ogarnia małej przecież sie cieszył ale faktem jest radość z naszego bobasa a rzeczywistość to dwie rożne spray, mam ochotę krzyczeć ze ja jakoś musze dać radę, jak tak dalej bedzie to nie wiem ....... Przecież nie napisze sobie na czole "wół pociągowy" :(((((
Odechciewa mi sie wszystkiego i chętnie zanurkowalabym w lodowce ale. To raczej mi nie pomoże tylko wpedzi w wyrzuty sumienia.....
Jeszcze moj brat echhh jeden pije na potęgi a drugi nie wiem co sie z nim stało, odwrócił sie od moich rodziców i widzę ze tez od nas, czemu??? Hmmm nie mam pojęcia, może przez awans, juz dawno mi sie wydawało ze przez kasę on i jego zona uważają sie za kogoś lepszego. Obraza bo tato poprosił o pomoc, bo przecież jak on śmiał. Dziwnie sie porobiło. Jeszcze imieniny Anki zony brata, zawsze nas zapraszala, kupiliśmy prezent, chcieliśmy wpaść na chwile bo przecież chyba nie robi imienin ale okazało sie ze jej rodzina sie zeszła i robiła, poczułam sie urażona bardzo ale nadal mam prezent do Dania. Powinnam dać? Mam ochotę jej powiedzieć ze mieliśmy przyjść w imieniny tylko ze jak robia imprezę to nie chcieliśmy sie w prosząc, jest mi z tym wszystkim złe, zły mam dzień, tak jak jest na dworze, plucha.......odpowiedz na moj nastrój.......
Wieczorem idę na aerobik chyba ze pan mąż sie zbuntuje....dzisiaj moge sie wszystkiego po nim spodziewać, i jeszcźe te cholerne kolana, chyba naprawdę je nadwyrezylam, ból......