Żal serce ściska. Wczoraj się zważyłam. Katastrofa. 58 kg, czyli jeszcze 4 kg i wracam do punktu wyjścia. Nawet nie wiem co mam Wam powiedzieć, zawiodłam przede wszystkim samą siebie. Nie wiem czy znajdę siłę i motywację do walki o siebie. W tym tygodniu ćwiczyłam przez 5 dni, odpuściłam tylko czwartek. Jutro też będzie jakiś trening. Ale to co zobaczyłam wczoraj na wadze tak mnie zdołowało, że nie wiem jak to wszystko będzie. Mam dość. Jak to jest, że kiedyś miałam siłę, samozaparcie i dawałam radę. A teraz? Żal się wypowiadać.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
katarinaa221990
7 grudnia 2013, 22:24nie masz tak dużo do zrzucenia, więc ogarnij się dasz radę, a co mają powiedzieć kobietki które mają sporą nadwagę, lub zmagają się z otyłością? ty masz łatwiejszy start:)
liliana200
7 grudnia 2013, 22:21A mi się marzy 5 z przodu i tobie tego zazdroszczę :) Zobacz co robisz nie tak, a może podjadasz i to stad.
Ellkaa
7 grudnia 2013, 21:29Ciekawe dlaczego waga wzrosła ;/ nie poddawaj się, może to przed okresem:/ a może jakbyś zaczęła się mierzyć? :) może to będzie motywacją :) Powodzenia :)