Tak mi smutno. Zważyłam się dziś rano i minęłam magiczną liczbę 80 kg na koncie. :( Czy można było się do gorszego stanu doprowadzić? Jeszcze niecałe dwa lata temu ważyłam około 65kg - to też było ciut za dużo - ale to co jest teraz to już totalna katastrofa. Lato idzie, a ja zamiast zeszczupleć znowu przytyłam :( Robię właśnie rachunek sumienia, co zmieniło się przez te dwa lata, bo to aż niesamowite że waże się średnio raz na miesiąc i ciągle przybywa kilogram albo dwa.
Zaczynam się czuć cholernie nieatrakcyjnie:( "Wyrosłam" z większości moich ulubionych ubrań, szczególnie sukienek i nie mogę tego znieść...
Wracając do kwestii rachunku sumienia.
-Brałam antykoncepcję, która na pewno jest odpowiedzialna za koszmarny cellulit.
-Mój facet wracając z NIemiec każdorazowo przywozi mi kilogramy słodyczy, które ja pochłaniam podczas jego nieobecności.
-Poszłam na studia i zaczęłam sama gotować, sama robić zakupy - gotuję to co lubię czyli makarony , sosy, lasagane itd., na zakupach zawsze wrzucam chipsy bądź prażynki i inne słodycze, na które mam ochotę.
-Poszłam na studia, więc nie mam już WF-u, nie mieszkam już w domu z ogrodem więc mało się ruszam.
-Bardzo dużo czasu spędzam przed kompem, mało wychodzę- jeśli już to najczęściej na kawę i ciastko...
Czas na zmiany. Wiem, że jestem w takim punkcie że odrobina ruchu nie wystarczy, a i czasu trzeba będzie mnóstwo. Podjęłam już kroki co do regularnych ćwiczeń, ale bardzo kiepsko wygląda sprawa diety. Mam za sobą terapię z dietetyczką po której zaczęły mi wypadać włosy i nie miałam zupełnie siły. Nie mówiąc o tym, że ciągle latałam na zakupy po jakieś wyszukane składniki. Gotowanie zajmowało czas, mnóstwo czasu. Dlatego jeśli chodzi o odżywianie stawiam na początek na regularne posiłki, eliminację słodyczy i unikanie oczywistych dań, które tuczą a nie dają energii.
Wiem, że będę musiała poświęcić mnóstwo pracy nad sobą żeby dojść do odpowiednich efektów. Daję sobie na to prawie rok, dokładnie 10 miesięcy do końca lutego 2015 roku. Przede mną zrzucenie 30kg czyli średnio 3kg na miesiąc. Mam nadzieję, że tym razem się uda. W nagrodę wyjadę wtedy na jakąś egzotyczną wycieczkę i zrobię wymarzony tatuaż :)
Trzymajcie kciuki!
Karliney
1 maja 2014, 11:58Wiem, że 10 miesięcy to dużo, ale zawsze dawałam sobie mało czasu i rozczarowywałam się porażką. Jak się uda szybciej to lepiej :P Dziękuję webprogrammer za miłe słowa, ale ja akceptuję siebie zawsze tylko niewygodnie mi po rpsotu z taką wagą ;) Nie mogę ubierać wszytskiego i nie jestem tak sprawna jak bym byc mogła ;)
Karliney
30 kwietnia 2014, 14:09No jeśli chodzi o tę antykoncepcję to jest tak, że na jednych nie ma wpływu - innym mega pomaga a innych pogrąża... A co do tych 5kg to jak czasem w okolicach okresu mam wahania wagi to też nie jest lepiej ...
Ishita17
30 kwietnia 2014, 13:59Na pewno Ci się uda ! ;) 10 miesięcy to bardzo dużo czasu, zatem do roboty ! ;)
Karliney
30 kwietnia 2014, 13:51Ja raczej patrzę na siebie niż oceniam po cyferkach, był okres gdzie bardzo dużo ćwicyzłam i wtedy mało waga spadała a szczuplałam w cm w końcu mięśnie sporo ważą :) A teraz patrze jak się nie mieszczę w ubrania i to mnie przeraża. Generalnie nadal uważam się za atrakcyjną osobę, ale widzę np problemy z kręgosłupem, dużą ociężałość i ospałość a to tylko z utycia. Masz rację, że wiele osób podchodzi niezwykle radykalnie do odchudzania, z desperacją i to często się źle kończy. Natomiast ja już dużo razy próbowałam i wiem co działa, ale trzeba konsekwencji i zmian na zawsze a nie na chwilkę ;)
grupciaa
30 kwietnia 2014, 13:43pamiętam jak ja zaczynałam, hehe nie umiałam się doczekać kiedy będzie pierwszy spadek fakt ważyłam się co chwilę a teraz ważę się co tydzień kontroluję wagę zaczynałam z wagą 93kg jest teraz jest 74,6 Ale co jest ciekawe wcześnie wymyślałam sobie cyfry i uzależniałam swoje samopoczucie od cyfry tak np. jak będę mieć np. 75 to będę się dobrze czuć błędne koło bo najważniejsze jest siebie akceptować czy się ma XXL czy S ma się człowiek dobrze czuć fakt powiedz sobie to jak zaczynasz jak się siebie nie lubi, ale z czasem gdy kg lecą człowiek zaczyna siebie zauważać :) a gdy jest się smutny wystarczy sobie powiedzieć jesteś SUPER czy masz dużo kg czy mniej JESTEŚ DALETJ TĄ SAMĄ OSOBĄ :) z tym samym poczucie humoru z tym samym charakterem ;)) a co jest najważniejsze Żeby Zdrowo podejść do odchudzania /
Karliney
30 kwietnia 2014, 13:38Dziękuję za tyle wsparcia ! Jestem w szoku :) Mówią, że zawsze najlepiej zaczyna się od początku więc ćwiczyć zaczęłam od poniedziałku, a 100% zaangażowania od jutra od 1 maja.
grupciaa
30 kwietnia 2014, 13:26Wiesz co wierze ze jest Ci źle ba bardzo źle nie możesz na siebie patrzeć Ale musisz konkretnie popatrzeć na swój rachunek "wagowy" bo tak jak Ty brałam / biore tab anty i nie przytyłam na nich ani grama ani też nie schudłam, czy jest odwiedzany na cellut nie wiem wypowiadam się Co do faceta może dyskretnie mu zaproponuj że zamiast słodyczy wolabyś dostać coś innego delikatnie mu powiedz że bardzo lubisz słodycze ALE CI SZKODZĄ ;)) Co do makaronów dużo osób pisze na forum negatywnie o makaronach i o zmiennikach w sumie też ale chodzi o makarony ja nie umiem bez nich żyć po prostu lubię dania makaronowe a Ty ? Dlaczego je jesz ?? odpowiedz sobie bo np. szybko zrobisz danie zgadza się a lubisz ? itp... Co do chipsów ?kupujesz je bo .... ? Ja się kiedyś nimi zapychałam ba po nich często miewałam zgagę a mimo to je jadłam mi szkodziły po nich tyłam a jak jest w Twoim przypadku dlaczego je kupujesz ?? Nie masz na studiach w-fu ?? ja miałam 2-semetry jakoś tak chodziłąm wtedy na lodowisko :PD Dlaczego mało się ruszasz ?? Bo ?? Ja się mało ruszam bo jestem leniwa, ale gdy ma dobić 21 to jest mój dzonek na ćwiczenia i nie ma że coś tam> Co do wypadania włosów to niestety musze ci przybic piątek tez mi wypadają od kad znaczełam walne z moim kg, fakt jeszcze jej ni skończyłam ale włosy mi dalej wypadają byłam u dermatologów i nic No ja Ci zyczę żebys schudła czy w 10 miesięcy az 30 kg jest dobrym roziwazaniem nie wiem nie powiem Ci ale zrób to z głową !!
madziavdv
30 kwietnia 2014, 13:25Kiedys wazylam..;P Skad ja to znam.. i te studia....Mialam ten sam problem w trakcie studiow...pozniej schudlam... a teraz?? No coz znowu podjelam rekawice:) za 3 miesiace moj slub wiec motywacja jest.. Trzymam kciuki za Ciebie:) pozdrawiam