Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Co skłoniło mnie do odchudzania? To, że w ciągu kilkunastu miesięcy przytyłam kilkanaście kg uważam to za bardzo niebezpieczną tendencję i zamierzam się pożegnać z znienawidzonymi kg.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1276
Komentarzy: 19
Założony: 4 stycznia 2013
Ostatni wpis: 6 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Karliney

kobieta, 31 lat, Kraków

164 cm, 85.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

6 maja 2014 , Komentarze (3)

Migiem minął ten długi weekend :) Jeszcze kilka dni temu żaliłam się i smuciłam, byłam ociężała i niechętna do życia - a dziś co?

Szaleje z radości, ponieważ przez ten weekend schudłam prawie 2kg! Jestem mega dumna z siebie, ponieważ wiem że zasłużyłam na to :) Zero słodyczy mimo, że okazji było wiele, racjonalne posiłki, baaardzo dużo ruchu i conajmniej butelka wody dziennie. Wiem, że przy radykalnej zmianie pierwsze kilka kg szybko leci, gorzej jest później. Ale myślę o kilku sprawach, które mnie motywują i wtedy nabieram sił na walkę :)
Żałuję tylko, że nie zrobiłam odpowiedniego zdjęcia na początku. Wiem wiem, że mogę nadal zrobić, bo 2 kg to nie ogromna różnica, ale uwierzcie że jest to duża róznica ze względu na to, że dzięki dobremu jedzonku mój brzuch nie jest już taki wzdęty i generalnie wygląda dużo szczuplej:)

Wiem, że na vitalii stawiamy na mierzenie, a nie ważenie, ale mi się nie chce bo wiem że zawsze mierzę w innym miejscu i wyniki nie wydają mi się miarodajne. Natomiast mam już od dłuższego czasu wagę specjalistyczną, która oprócz wagi podaje zawartość tłuszczu w organizmie, wody, mięsni i oblicza BMI. Powiem, że super sprawa, bo jak ktoś stawia na ćwiczenia to często ma wrażenie, że prawie wcale nie chudnie albo bardzo powoli, a ja np. widzę że przez ten weekend ciuteczke zmniejszyła się ilość tłuszczu a zwiększyła mięśni i wody :)

Trzymajmy za siebie kciuki, wsparcie jest nieocenione!!!

30 kwietnia 2014 , Komentarze (15)

Tak mi smutno. Zważyłam się dziś rano i minęłam magiczną liczbę 80 kg na koncie. :( Czy można było się do gorszego stanu doprowadzić? Jeszcze niecałe dwa lata temu ważyłam około 65kg - to też było ciut za dużo - ale to co jest teraz to już totalna katastrofa. Lato idzie, a ja zamiast zeszczupleć znowu przytyłam :( Robię właśnie rachunek sumienia, co zmieniło się przez te dwa lata, bo to aż niesamowite że waże się średnio raz na miesiąc i ciągle przybywa kilogram albo dwa.
Zaczynam się czuć cholernie nieatrakcyjnie:( "Wyrosłam" z większości moich ulubionych ubrań, szczególnie sukienek i nie mogę tego znieść...

Wracając do kwestii rachunku sumienia. 
-Brałam antykoncepcję, która na pewno jest odpowiedzialna za koszmarny cellulit.
-Mój facet wracając z NIemiec każdorazowo przywozi mi kilogramy słodyczy, które ja pochłaniam podczas jego nieobecności.
-Poszłam na studia i zaczęłam sama gotować, sama robić zakupy - gotuję to co lubię czyli makarony , sosy, lasagane itd., na zakupach zawsze wrzucam chipsy bądź prażynki i inne słodycze, na które mam ochotę.
-Poszłam na studia, więc nie mam już WF-u, nie mieszkam już w domu z ogrodem więc mało się ruszam. 
-Bardzo dużo czasu spędzam przed kompem, mało wychodzę- jeśli już to najczęściej na kawę i ciastko...

Czas na zmiany. Wiem, że jestem w takim punkcie że odrobina ruchu nie wystarczy, a i czasu trzeba będzie mnóstwo. Podjęłam już kroki co do regularnych ćwiczeń, ale bardzo kiepsko wygląda sprawa diety. Mam za sobą terapię z dietetyczką po której zaczęły mi wypadać włosy i nie miałam zupełnie siły. Nie mówiąc o tym, że ciągle latałam na zakupy po jakieś wyszukane składniki. Gotowanie zajmowało czas, mnóstwo czasu. Dlatego jeśli chodzi o odżywianie stawiam na początek na regularne posiłki, eliminację słodyczy i unikanie oczywistych dań, które tuczą a nie dają energii. 

Wiem, że będę musiała poświęcić mnóstwo pracy nad sobą żeby dojść do odpowiednich efektów. Daję sobie na to prawie rok, dokładnie 10 miesięcy do końca lutego 2015 roku. Przede mną zrzucenie 30kg czyli średnio 3kg na miesiąc. Mam nadzieję, że tym razem się uda. W nagrodę wyjadę wtedy na jakąś egzotyczną wycieczkę i zrobię wymarzony tatuaż :)

Trzymajcie kciuki!

5 lutego 2013 , Komentarze (1)

Witam!
No cóż miesiąc minął szybko, ale szczerze powiedziawszy nie jestem zachwycona z wyników. Schudłam zaledwie 2,5kg chociaż mocno ograniczyłam słodycze, nie jem po 18stej, rano i wieczorem ćwiczę i jeżdżę na rowerku stacjonarnym. Trochę mi przykro, bo miałam nadzieję na trochę większy spadek masy w pierwszym miesiącu zwłaszcza, że zainwestowałam w bardzo drogie tabletki wspomagające odchudzanie. No cóż nie poddam się! Do wakacji jeszcze trochę. Gdybym przez te 5 najbliższych miesięcy chudła tyle co teraz to w sumie było by ok. Jednak przepatrzyłam swoją dietę i stwierdziłam, że zbyt dużo jem węgli, a mało białka, postanowiłam to zmienić i już działam w tym zakresie. Inna sprawa, że jest przerwa w zimie (może koniec?) i dlatego można pozwolić sobie na spacery czy trucht. Trzymajcie kciuki :)
Pozdrawiam :)

4 stycznia 2013 , Skomentuj

Hej Wam!
Na wstępie się witam, ale od razu przejdę do rzeczy. Jestem kolejną osobą, która chce schudnąć ( mam nadzieję, że z głową ) ale nie dlatego, że fajnie mieć postanowienie noworoczne ale dlatego, że utyłam ostatnio znacznie, ciężko nawet określić dlaczego tak się stało. Może dlatego, że wyprowadziłam się z domu i sama gotuję bardziej smacznie a mniej zdrowo? A może prowadzę inny tryb życia bardziej siedzący i jem późno obiado-kolacje? A może to wina antykoncepcji, którą podjęłam przed kilkoma miesiącami? Jakkolwiek by nie było zabieram się za siebie i daje sobie 3 miesiące na widoczne efekty. Trzymajcie kciuki!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.