Właśnie teraz Tomek (narzeczony) tak mnie nazywa. Ma uciechę, dawno tak się nie śmiał. Na orbitku dałam z siebie wszystko. Jestem cała mokra :) A ręce i nogi tak mi się trzęsą, że jutro nie wstanę :) a mam w pracy sporo latania.
Dzisiaj tylko orbitek i trening na brzuch. Po wczorajszym mam takie zakwasy, że ledwo się schylałam w pracy :) Mam taką radochę. Dzisiaj w chwilach słabości na orbitku powtarzałam sobie, że dam radę i wszystkim pokażę. I dałam radę. Wielka satysfakcja i już nie mogę się doczekać jutra.
Tak sobie wymyśliłam, że codziennie będę łączyć trening na orbitku z ćwiczeniami na różne partie ciała. Dzisiaj orbitek + brzuch i plecy. Jutro orbitek + tyłek i nogi, a po jutrze orbitek + ramiona. I tak w kółko póki mi się nie znudzi. Jak mi się znudzi to coś innego wymyślę. Może filmy z you tuba.
Teraz wyzwania
90/1000 minut
280/1000 brzuszków.
Idę zjeść kolację. Dzisiaj wcześniej, bo potem mam trochę pracy, ale wejdę z nią do łóżka i nie wiem czy będę miała siłę wstać coś sobie uszykować. Poza tym, nie planuję długo siedzieć. Góra do 22 to nie będę głodna.
Po wypłacie mam ochotę sobie kupić wagę ale taką która będzie sprawdzać też zawartość tłuszczu, wody itd. Tylko nie wiem czy warto.
2 sierpnia za nami. Daję na chwilę obecną sobie plusik :) Czekam za 3 sierpnia :)
Pozdrawiam
angelisia69
3 sierpnia 2016, 03:33gratuluje ;-) ale nie codziennie a musisz miec 1-2 dni przerwy w tyg. zeby organizm mogl sie regenerowac
Monika123kg
2 sierpnia 2016, 20:27Gratuluje tej siły do walki :_)
UdaSieXD
2 sierpnia 2016, 19:27gratuluję wysiłku ;) powodzenia ;D