jeszcze 3 dni i opuszczam dom. Wrócę tu pewnie w poniedziałek, bo ferie jeszcze sie nie skończyły. Muszę jechać jednak na weekend do pracy.... no i spotkać się wreszcie z D.
Czytałyście moze o diecie 50:50?
ja jej nie stosuję, zresztą po Dukanie nie mam ochoty na żadną specyficzną dietę.
Jednak zauważyłam, że jedna założenia tej diety są skuteczne.
W skrócie polega ona na tym, że jednego dnia je się normalnie (zdrowo, bez słodyczy, alkoholu itd.) a następnego ogranicza liczbę spozywanych kalorii.
Mam taką złotą zasadę, że nie jem po 17 (chyba, że idę na całą noc do pracy).
Wczoraj bylam strasznie zabiegana i zjadłam tylko 2 posiłki. Oczywiście obowiązkowe śniadanie i potem obiad. Powinnam zjeść kolację do godz. 17, ale się nie udało. Postanowiłam nic nie jesć. Za to rano wstałam bardzo wcześnie i śniadanie smakowało mi o wiele lepiej.
Co w związku z tym? moje jelita się opróżniły. W lazience bylam od wczoraj wieczorem jakieś 4-5 razy.
Zaraz zaczniecie pisac, ze zwolnię metabolizm itd.
Nie jestem zwolenniczką głodówek. Kocham jeść. Stosuję zasadę: mniej, ale lepiej i zdrowiej.
Czytałam tez, że metabolizm zwalnia po kilku dniach głodówki, a raz na jakiś czas można bez przeszkód ją zrobić. Chociaż mojego dnia nie mozna nazwać głodówką, bo zjadłam ok 900 kcal.
Wczoraj byłam na dluższym spacerze, 2 razy prawie zaliczylam glebę przez śliską nawierzchnię
Dziś na śniadanie była owsianka z wiórkami kokosowymi i truskawkami (z własnego ogródka, zamrożone latem).
Na 2 śniadanie kasza manna na mleku i wodzie z dżemem truskawkowym.
To sa moje substytuty słodyczy.
za 8 dni mam urodziny i mój 6-letni brat upiera się, że "musi byc tort.... A tortu nie ma tylko, jak się zapomni i czyiś urodzinach"
Chyba wreszcie trafiłam na faceta, któremu nie przeszkadza pisanie ciągle jako pierwszy.
Taka moja zasada
LibreSoy
4 lutego 2014, 18:29Nie słyszałam, ale jutro chyba sobie zrobię pół-głodówkę (tylko obiad zjem), bo po ostatnich dniach mam po prostu tonę nadwagi :/ Jak musi być tort to musi, czasem młodsze rodzeństwo ma rację :) Pierwsza motywacja mega!!!
kompulsiarz
4 lutego 2014, 09:56tak siedzę i zastanawiam się nad tą dietą...
Caandyy
3 lutego 2014, 21:06Ale kusisz tymi truskawkami :) A tort może byc z galaretki z owocami :D
Ewunkaa
3 lutego 2014, 20:53ta owsianka z wiorkami i truskawkami mmm pysznosci, a z tym facetem to wlasie tak powinno wygladac:)
Ewunkaa
3 lutego 2014, 20:53ta owsianka z wiorkami i truskawkami mmm pysznosci, a z tym facetem to wlasie tak powinno wygladac:)
naughtynati
3 lutego 2014, 18:52ja szczerze mówiąc nie jestem zwolenniczką żadnych diet.. piękne motywacje! :))
kompulsiarz
3 lutego 2014, 17:50oo z truskawkami z ogródka musiała być mega! i do tego wiórki mmm :) jeśli chodzi o tort, trudno, zjesz jako zamiennik jakiegoś posiłku, nie ma co się przejmować ;) a najlepiej sprawdz w internecie jakieś przepisy na dietetyczne torty i zobaczysz, wyjdzie smaczny a nie taki kaloryczny! :)
Peppincha
3 lutego 2014, 16:59jak taki mężczyzna prosi to jak mu odmówić? ;)
slimsoul96
3 lutego 2014, 16:40Torcik musi być! Sama nie musisz jeść, ale nie odbieraj tej przyjemności małemu braciszku :) O diecie nie słyszałam i raczej do mnie nie przemawia, jednak wiadomo, że każdy woli co innego :)
hulopowiczka
3 lutego 2014, 13:22też nie słyszałam o takiej diecie. Jak dla mnie tort musi być:)
PannaAgata
3 lutego 2014, 12:05a jezeli chodzi o tort... są w necie przepisy na dietetyczne wypieki więc może z tego skorzystaj. Przecież to twoje urodziny i też Ci się coś od życia czasami należy! ;) przecież kawałek tortu (przy pieknie zachowanej diecie jaka trzymasz) to nie grzech! ;)
PannaAgata
3 lutego 2014, 12:02skoro pierwszy pisze, to znaczy, że mu zależy! :) ale Ty czasami tez mogłabyś się odezwac, żeby sobie nie pomyślał, że go zlewasz ;) ja to bym się dietą 50:50 zbyt rozleniwiła chyba i w "normalny" dzień jadła w nadmiarze ;)
nieszczesliwaaaa1
3 lutego 2014, 11:54nie słyszałam o takiej diecie, ale poczytam :) właściwie to ja też nie jem po 17 i nawet nie jestem potem głodna,kwestia przyzwyczajenia :)
nieszczesliwaaaa1
3 lutego 2014, 11:54nie słyszałam o takiej diecie, ale poczytam :) właściwie to ja też nie jem po 17 i nawet nie jestem potem głodna,kwestia przyzwyczajenia :)