tak, biorę nadal saxendę. tak, jem zdrowo, ale... ostatnie trzy tygodnie miałam taką wielką depresję, ledwie oddychałam, ból przy psychiczny przy próbach oddechu i otwieraniu oczu, chciałam zniknąć... tylko te moje dziewczynki sprawiały, że schodziłam z nimi na dół do salonu i tam spędzałyśmy cały dzień... żadnych spacerów, żadnych zakupów, żadnego nawet wyjścia do ogrodu... ale od trzech dni jest mi lepiej, jak ręką odjął, odżyłam, zaczęłam znowu przebierać się z pidżamy w normalne ubrania, pomogły mi chyba wszelkie multiwitaminy, vit d3 i otwieranie zasłon na oścież...
zjadłam świeżego pomidora, a to już powód do dumy po trzech tygodniach spędzonych na tostach, bo to było najłatwiejsze... znowu przygotowałam świeży sos do spaghetti, sałatkę, bezcukrową galaretkę i zjadłam świeże owoce... chyba wychodzę na prostą
dzisiaj waga pokazała 99,7kg
a, wróciłam na metformin, lekarz kazał kontynuować. być moze insulino oporność i PCOS powodują , że saxenda nie działa tak jak na innych bez tych problemów.
pozdrawiam serdecznie i proszę o słowa otuchy...
debosia
15 listopada 2022, 17:57Ja doszłam do dawki 3.00, przy 2,4 przestałam chudnąć przy 3.0 zaczęłam puchnąć. Poczytałam fora. zrobiłam dwa dni przerwy i zaczęłam od 0,6 i sprawdzałam czy działa jak nie działa to po kilku dniach dawka w górę. Doszłam do 1,8 i zaczęły się z powrotem efekty uboczne i to co wróciło zaczęło spadać potem chwilowy zastój i dzisiaj po dwóch tygodniach kolejny kilogram w dół. Wyczytałam że na każdego inna dawka najlepiej działa.
kalinagryz
17 listopada 2022, 13:41Ja od kilku dni zmniejszsłam dawkę bo na 3.0 nic się nie dzieje a nawet waga się zwiększa... teraz jestem na 1.8 Zobaczymy 🤩🤩
KochamSiebie2020
29 października 2022, 01:57Dasz radę, no po prostu musisz. Nie masz innego wyjechac. Musisz zyc dla swoich dziewczyn.
isiaste77
28 października 2022, 13:14Nie poddawaj się!Dasz radę! Ja mam insulinooporność i brałam Saxendę 4 miesiące - nie schudłam NIC! Ale walczę dalej, stosuję dietę, chodzę do dietetyczki, idę do diabetologa i mam nadzieję, że w końcu coś przyniesie efekty :) Po drodze też miałam nastrój do bani i w ogóle, ale jakoś wzięłam się w garść i trzeba cisnąć do przodu :) Dziewczynki masz cudowne i męża, także uśmiech, cycki do przodu ;) i nie dajemy się :) Pozdrawiam serdecznie:)
Marynia1958
28 października 2022, 06:23Głowa do góry...masz śliczne dzieci 😄, niech one dodadzą Ci sił ❤️
waskaryba
27 października 2022, 20:30Kochana spójrz na pociechy swoje kiedy się uśmiechają kiedy do ciebie się przytulają czy to nie są momenty dla których warto żyć i się uśmiechnąć że takie małe szczęścia ma się przy sobie... To najlepsze chwile w życiu więc szkoda ich na smutek i przygnębienie każdy dzień się nie powtórzy każda chwilą nie nastąpi ponownie korzystaj więc że masz pociechy i ciesz się życiem zanim się zorientujesz że pociechy z walizka wyprowadza się w dorosłe zycie 😉
Julka19602
27 października 2022, 19:13Depresja to straszna choroba. Jeszcze majac małe dzieci i dużo obowiązków trudno skupić się na sobie. Masz wspaniałe dziewczynki musisz zawalczyć o siebie dla nich ale i dla samej siebie też. Szczęśliwa mama szczęśliwe dzieci. Trzymam kciuki za odchudzanie. Wiem że nie ma rezultatów nich oczekujesz ale się nie poddawaj. Pozdrawiam serdecznie. :)))
kalinagryz
27 października 2022, 19:18dziękuję bardzo za miłe słowa, mam nadzieję, że to już za mną, że będzie lepiej z dnia na dzień. Pozdrawiam serdecznie :)