Zalegly wpis z wczoraj, bardzo pozno wrocilam z silowni bylo po 22.00 i nie chcialo mi sie juz wlaczac laptopa :)
Tak, bylam na silowni - zaczelam swoj trening. Czlowiek od razu czuje sie lepiej wiedzac ze cos robi ze swoim cialem - sampopoczucie wzroslo o kilka stopni :-D
Ogolnie dzien bardzo udany, niezlomna w swym postanowieniu nie dalam sie skusic zaproszeniu na pizze i piwo z kolezankami z pracy...niestety w ta sobote jestem z nimi umowiona na kolacje - co oznacza, ze oprocz jedzenia bedzie alkohol a szczerze powiedziawszy nie mam na to ochoty...chyba musze sobie znalezc wymowke zeby nie isc :) wiem jestem okropna, ale uwierzcie mi ze po trzezwemu sie z nimi nie da poza praca :)
Buziaki i milego dnia xxx
kwiatlotossu
4 października 2012, 10:14Pokusy czyhają na każdym kroku nie daj się złamać:-)