Źle mi... Wlazł mi jakiś ból w szyję i nie chce odpuścić Dzisiaj jest już lepiej - boli, ale nie muszę łykać prochów. Przez ostatnie dni żarłam tyle ibuprofenu, że koń by się nie powstydził: 1600-2400 mg... Wczoraj byłam taka zdołowana, że pod tytułem "tak cierpię, należy mi się" opie*dzieliłam 168 g placka drożdżowego z 31 g masła (czy to nie chore, że zważyłam?!?), 2 ciastka z masłem orzechowym i 1 Monte White... A, i jeszcze "słodki upominek", który w końcu dostałam od Maczfit. Nie miał opisanych kcal, dałam mu 200. Razem z normalnym posiłkami (kolację odpuściłam) wyszło 2700 Dziś na wadze wzrost do 70,7
DZIEŃ 7
ŚNIADANIE
Pasztet był wilgotny i miękki. Smaczny. Chlebek smaczny, maseło wiadomo. Ogórki małosolne Do tych mam słabość.
II ŚNIADANIE
To było mistrzostwo Konsystencja galaretowatego gluta, to jest to co Tysie lubią najbardziej Do tego smak, delikatnie kawowy na szczęście (kawa flat white), słodki z wiórkami czekolady. Super się jadło! Muszę się zaopatrzeć w tapiokę
OBIAD
W lewym dolnym rogu jaglanka z suszonymi pomidorami, niam niam. Krokiety, a raczej pulpety w połączeniu z tym sosem smakowały jak gołąbki. Indyk ponownie bardzo mięciutki. Surówka... ech no ja nie lubię czerwonej kapusty, a na dodatek ją podgrzałam, bo zapomniałam osobnego talerzyka wziąć. Bleh.
PODWIECZOREK
Dobre to było Powiedziałabym, że lekko słodkie, a z tyłu podniebienia ostre. Rozpływało się w ustach.
KOLACJA
Średnio mi podeszło. Sycące i w ogóle, ale kurczak taki suchy, a sama potrawka zbyt kwaśna. Poza tym za rzadkie jak dla mnie.
DZIEŃ 8
ŚNIADANIE
Takie zwykłe połączenie, a nie dość, że smakowało, to o dziwo się najadłam Wszystko świeże.
II ŚNIADANIE
W opisie na stronie miał mieć nutę rozmarynu, na szczęście nie wyczułam xD Fajny, gęsty, mocno malinowy, ale szybko zrobiłam się po nim głodna.
OBIAD
Pęczak OK, indyk miękki jak zwykle, buraczki średnio mi tam pasowały, ale ten chrzanowy sosik super, mniam! Zielony kalafior romanesco smakuje dziwnie, wolę zwykły
PODWIECZOREK
Do duuupy - mango znowu było niedojrzałe. Kawałki kurczaka wielkie. Ogólnie BYŁOBY smaczne, no ale...
KOLACJA
Całkiem smaczne. Ujęło mnie, że oprócz kremu były też kawałki bakłażana - lubię różnorodność konsystencji. Grzanki były gumowate, nie chrupkie, ale spoko xD
DZIEŃ 9
ŚNIADANIE
Cóż, już wiem, o co chodzi z tymi traumami z przedszkola Ta owsianka była rozgotowana i brejowata. Osobiście nie mam nic do takiej konsystencji, aczkolwiek moje owsianki takie nie są xD A w smaku była pycha orzechowa, mus mocno truskawkowy, fajnie się komponowało.
SŁODKI UPOMINEK
Nie był opisany. Ani co to, ani ile kcal. Przy czwartej (ostatniej) zrozumiałam, że to kulki mocy z kaszy jaglanej. A la Raffaello Wciągały, zjadłabym więcej.
II ŚNIADANIE
Paluchy smaczne, twarde i chrupiące. Serek spoko, gęsty, pasował do paluchów. Słupki warzyw... jak słupki. Ciężko się jadło, zarówno seler jak i kalarepa są specyficzne, a ja większość serka zużyłam do paluchów.
OBIAD
A fuj. Nie tak sobie wyobrażałam smak babki ziemniaczanej. Na ciepło była jeszcze jeszcze, no ale. Nie wiem, po co było pchać groszek do niej. A ten sos jakaś tragedia, też robiłam sos kurkowy i był pycha, nie był taki dziwny. Jakby go z tofu zrobili albo co... No nie smakował mi i tyle...
PODWIECZOREK
Powrót do przedszkola Bardzo mi smakowało, zjadłam na zimno
KOLACJA
Nic o niej nie powiem, bo jej nie jadłam - z racji wspomnianego na wstępie obżarstwa oddałam ją Niemężowi. Powiedział: "łosoś dobry, dip też niezły, no i pomidorki, ale sałata licha taka, no i oliwki fuuuj"
kingusia1907
21 lipca 2017, 09:15jedzonko super, niektóre chyba sama spróbuję zrobić ;) zdrówka, oby ból już nie dokuczał ;)
GrzesGliwice
20 lipca 2017, 12:08Podobają mi się te Twoje wpisy ze zdjęciami dietki :) Zdrówka życzę.
GrzesGliwice
20 lipca 2017, 12:08Podobają mi się te Twoje wpisy ze zdjęciami dietki :) Zdrówka życzę.
Caramelcoffee
20 lipca 2017, 10:32To jedzenie jest naprawde boskie. Oby Ci jak najszybciej przeszed bol, i nie waz sie codziennie!
theSnorkMaiden
19 lipca 2017, 20:20Zdrowka zycze. Moze niemaz moglby rozmasowac porzadnie co???? Jadlospis niektore rzeczy mocno dziwne jak dla mnie ale niektore sa interesujace i sama bym zjadla
j.lisicka
19 lipca 2017, 22:56Teraz już znacznie mniej boli :) Jak bardzo bolało to dotyk tam bolał, poza tym bałam się, że nieumiejętny masaż zaszkodzi :*
Gosiaaczek1
19 lipca 2017, 17:48Oj tam oj tam, jeden dzien-nic nie bedzie. Jak bol przejdzie lec na podwojny trening, wybiegaj sie i spalisz to co zjadlas. Albo przed 2 nastepne tygodnie zadnych cheat meal ;) bedzie dobrze :)
j.lisicka
19 lipca 2017, 22:55U mnie niestety to tak nie działa, nie lubię trenować, a cheat meale mam bardzo często - słaba psychika, silna wola czy jak to zwał. Dzisiaj 2100. Ale to nic.
BeYou86
19 lipca 2017, 16:59Glowa do gory. Dzien wpadki to nie koniec. Dalej jestes w grze:) a jak szyja? lepiej?
j.lisicka
19 lipca 2017, 22:53A dwa dni? ;) Dziś wyszło 2100. Szyja na szczęście lepiej :*
BeYou86
19 lipca 2017, 23:23Najwazniejsze, ze z szyja lepiej:-) dwa dni? nie jest zle! ale im szybciej wrocisz na zdrowe tory, tym szybciej osiagnies cel :-) dobranoc.
MalaKicia
19 lipca 2017, 16:38A nie zbliża Ci się @? bo może dlatego waga skoczyła?
j.lisicka
19 lipca 2017, 22:53Nie, jestem świeżo po. Skoczyła, bo się obżarłam, that's all ;)
MalaKicia
19 lipca 2017, 23:03Prosta odpowiedź :p
aniloratka
19 lipca 2017, 15:03o boze, zupy owocowe moja zmora. D: wez sie nie doluj , bedzie dobrze, zle dni sie po prostu zdarzaja.
j.lisicka
19 lipca 2017, 22:52Wiem, czasem i kilkadziesiąt pod rząd :P Bardziej mnie dołowała ta szyja xP
Barbie_girl
19 lipca 2017, 14:57orzechowa owsianka z musem skradla moje serce !!!:) Mniam
j.lisicka
19 lipca 2017, 22:51Ciekawe, jak ją zrobili :)