Jak już mówiłam, w niedzielę był cheat Wyglądał tak:
Pycha Ale żeby nie było tak czarno, poszłam na spacer.
Fotokolaż z trasy:
Pięknie
Wczoraj kurier obudził mnie 4:48 Otrzymałam taką paczkę:
w środku:
Rozbroiła mnie ta gumowa bransoletka na rękę xD Dostałam też taką całkiem uroczą kartę - ściągawkę:
Ale przejdźmy do sedna!
ŚNIADANIE
Wrażenia? Bardzo dobre. Krakersy były smaczne i chrupiące. Serek w wytrawnej wersji smakował zaskakująco dobrze, myślałam, że botwinka nie będzie pasować, ale pasowała. Nadawała tekstury całości.
II ŚNIADANIE
Wrażenia? Jadalne, ale bez polotu. Słodkie jak tylko banan być może, neutralne jak niesolone masło orzechowe i lekko cierpkie jak porzeczki. Słone to to nie było. Brakowało pazura. I serio... mogli już zdjąć te porzeczki z gałązek Dodatkowo masło orzechowe było upłynnione na rzadki sos, ja preferowałabym coś gęstszego - aczkolwiek myślę, że to zabieg zwiększający objętość przy jednoczesnym zaoszczędzeniu kcal. Boli mnie trochę fakt, że nie mam pojęcia, co to za masło było - ile % orzechów, czy miało utwardzony tłuszcz palmowy albo inne świństwa w składzie...
OBIAD
Wrażenia? Mięsko było bardzo dobre, takie... mięsne Sos miał cytrynowy kolor, czego o smaku powiedzieć nie można. Smakował mi, ale nie wyczułam w nim cytryny. Orzo z bobem było mdłe, co początkowo uznałam za wadę, ale! tak naprawdę to zaleta. Niech każdy doprawia po swojemu, lepiej tak niż mieliby przesolić.
PODWIECZOREK
Wrażenia? Początkowo było dziwnie. Jestem przyzwyczajona do kupnego, gładziutkiego jak masło hummusu. Ten tutaj smakował inaczej, dodatkowo miał wyczuwalne kawałki cieciorki! Pietruszki było w nim niewiele. Był lekko sztywny i nie do końca wygodnie nabierało się go na warzywa. Warzywa? Cukinia zielona i żółta oraz... kalarepa, jak sądzę. Jadłam, jadłam, i powiem Wam, że z każdym kolejnym kęsem zaczęłam się wkręcać. Smakowało coraz bardziej Zasmuciłam się wręcz, jak hummus mi się skończył Ale okazuje się, że surowa cukinia bez przypraw też ma jakiś smak xD
KOLACJA
Wrażenia? Rozczarowanie dnia Sałatka była pyszna (choć mieszanka sałat z roszponką była jak rodem z dyskontu xD). Mozarella bardzo dobrze komponowała się z mango, seler naciowy dodawał charakteru, całości dopełniał przepyszny, lekko słodki dressing niewiadomego składu. Tylko... to cholerne mango... było niedojrzałe Jaka jest frajda z chrupania twardego, bladożółtego owocu o delikatnym aromacie, kiedy wiesz, jak smakuje miękkie, pomarańczowe, charakterystyczne mango... Może taki był zamysł, żeby całość była chrupiąca i przeżyła dzień, ale ja się zawiodłam - mogło być pyszniejsze.
Kcal: ~1510,35
B: 80,4 g
T: 46,65 g
W: 212,25 g
ANULA51
12 lipca 2017, 10:14Sama moge zrobic lepsze i smaczniejsze od tych na twoich zdjeciach, ja nigdy bym nie zamowila takiego jedzenia
j.lisicka
12 lipca 2017, 11:11Cieszę się.
theSnorkMaiden
11 lipca 2017, 22:24O matko toz ten kurier zaszalal o tak nieludzkiej porze ;) jedzenie srednio wyglada ale opinia o smaku raczej pozytywna. Czekam na dalsze relacje. A twarozek z botwina...szkoda ze niema dokladnego skladu co tam jest jeszcze bo nie zainteresowalo to.
j.lisicka
11 lipca 2017, 23:26Podobno dostarczają od 2, więc i tak dobrze... Wyczułam jeszcze cebulkę, albo to był szczypiorek ;)
PaniKaKa
11 lipca 2017, 20:52Dzięki za tak obszerny komentarz! :) No oby Ci na zdrowie poszło :)
j.lisicka
11 lipca 2017, 23:27:)
KobietaPytajaca
11 lipca 2017, 20:082 miesiace bylam na takowej "diecie"..1 dieta 1770 jedzonko wyborne, 2 dieta zakupiona na gruponie 1250 cos okropnego, tak oto zrazona ostatnim cateringiem, ostatecznie zaprzestajac wchodzenia w cateringi. Powodzenia
j.lisicka
11 lipca 2017, 23:27Dziękuję :) Co kto lubi:)
Piramil77
11 lipca 2017, 16:58powiem szczerze ze okropnie to wyglada. Ktos zupelnie nie ma pojecia o diecie pudelkowej. Jak mozna tak pokroic cukjinie , to penne to jakas tragedia. nie wspomne o serku :)Hummus wyglada jak pasta z makreli :) Troszke Ci wspolczuje ze musisz to jesc bo za cene miesieczna diety moglabys naprawde jesc zdrowo i smacznie.Tak czy inaczej zycze wytrwalosci
j.lisicka
11 lipca 2017, 17:07A co jest w tym złego?? O.o
Nattiaa
11 lipca 2017, 13:30ja z kolei mam tak, że jak mi coś zasmakuje to jem to codziennie np. od miesiąca na śniadanie jem chleb z chudym serem, masłem orzechowym i dżemem porzeczkowym, a na obiad przez tydzień mogę jeść naleśniki z jabłkiem i cynamonem :D:D
j.lisicka
11 lipca 2017, 13:32Haha ja też tak kiedyś jadłam, koktajl z banana i truskawek codziennie na śniadanie :D To wygodne i wychodzi taniej, ale jednak organizm chyba potrzebuje różnorodności ;)
angelisia69
11 lipca 2017, 13:25drozyzna,ale to dlatego ze mimo malych ilosci uzywaja dosc wyszukanych skladnikow.nie ida na latwizne typu:ryz+brokul+kurczak,ale daja jakies sosy/dodatki owocow/nasion itd. No coz jak cie stac to plac :P jak to mowia.Mi tam nawet sie podobaja takie posilki,bo lubie wymysly,ale z racji tego ze lubie miec wybor sama wole gotowac :P Szkoda ze skladu dan nie podaja
j.lisicka
11 lipca 2017, 13:29I to mnie cieszy :) Jeden miesiąc mnie nie zrujnuje ;) Oj wielka szkoda, moja lekko ortorektyczna natura nad tym ubolewa.
MalaKicia
11 lipca 2017, 13:17A ile taka przyjemność kosztuje? Bardziej z ciekawości się pytam, bo mój M. by padł na takiej diecie :P więc pozostanę przy samodzielnym gotowaniu. ps. piękny dystans na spacerze
j.lisicka
11 lipca 2017, 13:28Wersja którą wybrałam, czyli bez żadnych ograniczeń typu no meat, lactose free itd., przy kaloryczności 1500 to koszt 1400 zł za 28 dni. Ja kupiłam w promocji i dostałam jeszcze 3 dni gratis. Im więcej kcal lub ograniczeń, tym wyższy koszt. Nie jest to tania sprawa, ale jak pisałam wcześniej jeden miesiąc mnie nie zrujnuje, a płaci się nie za samo jedzenie, ale też za to, że ktoś nam to wymyśli, skomponuje, kupi, odważy, ugotuje i przywiezie.
MalaKicia
11 lipca 2017, 13:31No tak, wszystko masz w pakiecie. To mam nadzieję, że dalej będzie Ci to smakowało :)
Barbie_girl
11 lipca 2017, 13:04Szczerze mpowiac to z tego wszystkiego zjadlabym tylko pizze hehe ;) ciekawa jestem bardzo jutrzejszego menu :D
j.lisicka
11 lipca 2017, 13:09Hehe no była boska :D Ale ta sałatka z mango pycha, gdyby jeszcze było dojrzałe ;) W sumie to dzisiejszego ;) Napisać Ci czy chcesz oczekiwać na wpis? :D
Barbie_girl
11 lipca 2017, 13:19nie lubie strasznie mango ;( czkeam na wpis ze zdjeciami :D
j.lisicka
11 lipca 2017, 13:25Ma specyficzny smak ;) Okej :D
BeYou86
11 lipca 2017, 13:00mm, mniami, chetnoe sprobowalabym takich dań:-) za mna chodza nalesniki;-D
j.lisicka
11 lipca 2017, 13:03Oo za mną też :D W czwartek mam jakieś różowe pancakes na śniadanie, hm :D
BeYou86
11 lipca 2017, 13:45mmm, mniami :-D