...węglowodanowo-tłuszczowej bomby zwanej rogalem świętomarcińskim. Przynajmniej wg Fitatu
Szybko się doczekał.
I co takiego się stało? Świat się zawalił? Nie. Przytyłam 100 g? Może. Zważywszy na to, że po ostatnim tygodniu zanotowałam spadek 200 g, to nadal jestem do przodu A może okaże się, że zszokowany organizm podkręci metabolizm?
Po prostu, jestem człowiekiem, mam swoje słabości, słodkości do nich należą. A teraz postaram się iść grzecznie do przodu, do następnego potknięcia. Bo że kolejne będą, to jestem więcej niż pewna. Nie jestem cyborgiem.
Kora1986
18 listopada 2016, 14:04AMEN :-)
PaniKaKa
18 listopada 2016, 00:03Po tytule myślałam, że Twój bilans dnia się zamknął na 768kcal ! Tak, nie jesteśmy cyborgami, do wszystkiego jest potrzebne zdrowe podejście. :)
j.lisicka
18 listopada 2016, 07:18Haha ;> Nie no, do takich głodówek to mi daleko, nie licząc epizodu z WO ;)
PaniKaKa
18 listopada 2016, 07:46WO też przerabialam, potem wszystko co miało mąkę wołało mnie przez pół roku... ;-)
Magga74
17 listopada 2016, 18:46rogal świętomarciński ma ok 400 kcal, pocieszę cię :)
j.lisicka
17 listopada 2016, 19:28Vitalia i jej szacowny kalkulator piszą, że w zależności od wagi 800-1200, skąd masz takie pocieszające informacje? :)
blue-boar
17 listopada 2016, 16:20a jednak :D
j.lisicka
17 listopada 2016, 17:37Komentarz został usunięty
j.lisicka
17 listopada 2016, 17:37Cieszy Cię moja porażka? ;) ;)
blue-boar
18 listopada 2016, 14:45w żadnym wypadku :) po prostu to chyba funkcja tego rogala: nie da sie byc obojetnym :D pozdrawiam
JaTezBedeFit
17 listopada 2016, 15:46nie martw sie - tez go w poniedzialek jadlam. warto bylo, nawet tylko dla tych kilku minut przyjemnosci. i chrzanic te kalorie :D
j.lisicka
17 listopada 2016, 16:01W sumie też mogłam go zjeść w poniedzialek, byłby świeższy xD
JaTezBedeFit
17 listopada 2016, 16:13hahaha :d e tam, one zawsze pyszne, nie ma co wybrzydzac :D