Zaczęłam dziś urlop;)))
Pisze z rana, bo jeszcze mam chwile czasu, a ok 11 wyjeżdżam do Rodziców na święta. Wstałam przed 6, wyszłam z psem. Oboje po śniadaniu. Relaksuje sie przy porannej kawie w łóżku:)))) włączyłam lampki choinkowe i tak przyjemnie jest w pokoju. M. jeszcze śpi.cisza i spokój.
Wczoraj dwie godziny spędziłam w galerii. Kupiłam szalik dla szwagra bo chciał, siostrze kolczyki a mamie masazer do stop. 1, 5 godz mi to zajęło wraz z dojściem do domu. Chciałam jeszcze wstąpić do odzieżowych, ale było mi jakoś słabo, śpiąco i niedobrze. Byłam strasznie głodna i po powrocie do domu wciągnęłam 4 parówki drobiowe z bułka i twarozkiem i popilam spritem. Zapchalam sie książkowo...raz na jakiś czas mozna. ;))
Menu piątek:
sałatka warzywna ( sałata lodowa, pomidor, cebula, seler naciowy, ogórek konserwowy)
Herbata
Jogurt naturalny
2 jabłka
4 parówki, bułka z twarozkiem
Kawa
Zupa krem z dyni z ryżem
Sałatka warzywna
Rumianek
Ćwiczenia: callanetics
Chyba zaraz zrobię callana i zabieram sie za pakowanie
Miłego dńia:)
Catalunya
8 stycznia 2014, 21:49bardzo dziękuję :) Pozdrawiam serdecznie :)
DietetyczkaNaDiecie
5 stycznia 2014, 19:29a dziękuje bardzo :-)
domji
3 stycznia 2014, 23:42dziękuję! :)
Skania79
28 grudnia 2013, 22:23hmmmm.....fajnie było :)
mili80
21 grudnia 2013, 08:43Taka kolacja do Ciebie nie podobna, ale wygłodniała po zakupach także rozumiem, miłego urlopiku i Wesołych i Spokojnych Świąt w rodzinnych gronie :*