OBECNIE JESTEM Z MALEŃSTWEM W DOMU.NIE CHODZĘ DO PRACY A MI MIMO TO JESTEM JAKAŚ ZMĘCZONA I TRUDNO ZABRAĆ MI SIĘ DO ĆWICZENIA. OBIECAŁAM SOBIE ŻE OD NOWEGO MIESIĄCA ZACZNĘ. I CO? NIC....
WIEM ŻE JAK NIE ZACZNĘ ĆWICZYĆ TO NIE ZGUBIĘ TEGO BRZUCHA PO PORODZIE I TYCH WSZYSTKICH ZBĘDNYCH KILOGRAMÓW.CO ROBIĆ?
POGODA PIĘKNA A NIC SIĘ CZŁOWIEKOWI NIE CHCE.